2much...?
Jeszcze dwa dni i zrobię sobię przerwę...
Rozmowa z Oisinem, nie wyszło nam. Za wcześnie na przyjaźń. On chce mi udowodnić, że go nigdy nie kochałam. Ja jemu, że już go nie kocham, ale potem tego żałuję (naiwnie coś mi szepcze, że może coś... heh, zapomnijmy o tym). Kiedyś tacy bliscy, teraz... szkoda gadać. Pół dnia myślenia o nim... Trza było jakoś odreagować...
Miałam być w domu przed drugą... byłam przed trzecią. Oczywiście uprzedziłam ojca, dzwoniąc z komy... Marka :/ Tak, to przez niego się spóźniłam. Trzymał mnie mocno w ramionach i nie pozwolił iść do domu. Jestem uparty, wiesz? Oj, dobrze o tym wiem. Potem pod domem, pocałunek na pożegnanie. I znowu ramiona wokół tali... Nigdzie nie idziesz piękna.
Spotkamy się jutro wieczorem?
W niedzielę skarbie.
To za długo...
To pojutrze.
Całe dwa dni i noc bez ciebie...
Jutro nie mogę...
Wcisnęłam mu kit, że możliwe iż będę pracować. Pomysły, bym wyłączyła komórkę. Przecież mu nie powiem, że będę z innym... Znowu się wpakowałam w trójkącik.
Oj doigram się... Kto by kiedyś pomyślał, że ta mała Michalinka stanie się Femme Fatale? Shockin...
Dodaj komentarz