• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Siostrzane dusze
    • Among the dead
    • calaja
    • InnaM
    • karotka
    • Lupus
    • Malena
    • Myje Gary
    • Rybniczanka
    • serducho
    • verqa
    • xyz

being a woman..

Z dobrych wieści, zamówiłam dzisiaj MacBook Pro :D wyczekuję teraz mojego ślicznego laptopa :D

 

Z mniej wesołych wieści, postanowiłam, że czas wreszcie się wybrać do ginekologa. Kiedyś byłam, ale nie była to normalna wizyta, tylko usg jajników czy coś w tym stylu, nawet już nie pamiętam. Jestem już na pigułce 2lata, 18nastka stuknęła już kilka miesięcy temu, a ja dalej nie byłam u ginekologa na zwykłym check up'ie. Mam stresa. No kurcze mam i nic nie poradzę. Postanowiłam, że wybiorę się do Polskiej kliniki w Dublinie. Nie wiem dlaczego, znalazłam ulotkę i już tak zostało.
Stres numer 2, ginekolog to facet. Matka mówiła, że ona zawsze miała facetów i nie ma co się stresofać. Ale stres jest. Poprosiłam, żeby Mark poszedł ze mną. Normalnie poprosiłabym mamę, ale w domu rzadko kiedy jestem, żeby tutaj iść do ginekologa, zresztą na wizytę czeka się wieki. W Dublinie będzie rachu ciachu. Tylko, że ja nie chcę iść sama :( Więc kofanie powiedziało, że pójdzie ze mną. Szczerze mówiąc myślałam, że za bardzo nie będzie chętny.

No cóż, co nas nie zabije to nas wzmocni.

 

29 stycznia 2009   Komentarze (6)
JaJunior
25 listopada 2013 o 17:55
bezpieczne przedszkolaki - z tego bloga dowiesz się jak w łatwy sposób zapewnić bezpieczeństwo przedszkolakom.
czarna-roza
29 stycznia 2009 o 19:23
Tutaj nie ma takiej obsesji z ginekologami jak w polsce. Pigułki dał mi lekarz rodzinny, Yasminelle, przeznaczone dla "młodych kobiet" czyli dziewczyn w moim wieku. Żadnych problemów nie miałam to i wizyta do ginekologa nie była potrzebna. Kiedyś byłam jak miałam 15lat i tylko tyle mi doradził, że jak skończe 16nastke to powinnam poprosić lekarza rodzinnego by mi przepisał pigułki.
innam
29 stycznia 2009 o 15:15
A ja u faceta nie byłam jeszcze nigdy, jakoś nie umiem się przełamać pod tym względem. Ale skąd Ty masz pigułki, jak nie chodzisz do lekarza? :o Oto jest pytanie :>
Goga
29 stycznia 2009 o 12:13
Kochana! Ja chodzę do ginekologa co 2- 3 miesiące i naprawdę nie ma się czym stresować :D Nic nie boli, poza tym dla lekarza to nie jest ani krępujące, więc jeśli trafisz na fajnego- tak jak ja- będzie Cie zagadywał na rozluźnienie. To naprawdę pomaga! A Mark Ci nic nie pomorze, nie wejdzie do gabinetu i nie bedzie Cie trzymal za reke! ;P Ginekolog jest ''przereklamowany'' tzn. wszyscy się go boją jak diabła, a głupi dentysta jest 100 razy gorszy! ;))
czarna-roza
29 stycznia 2009 o 00:20
Mój lekarz rodzinny powiedział, że raz na rok starczy więc mu ufam :P
grainne
29 stycznia 2009 o 00:17
Spoko, ja też chodzę do faceta-ginekologa i nie widzę w tym niczego szczególnego. A jak jesteś na pigułce to "przeglądy" powinnaś mieć teoretycznie raz na pół roku ;).

Dodaj komentarz

Czarna-roza | Blogi