C.S.P.E. (Całkowicie.Spieprzyłeś.Porządny.Egzamin)...
Zacznijmy od najważniejszego, egzamin z C.S.P.E. poszedł genialnie. Sknociłam sprawę z politykami, ale większość ludzi zgadywała kto jest z jakiej parti, najgorsze jest to, że te wszystkie nazwy są po irlandzku, i to ani nogi ani blatu od odstołu nie przypomina, a co dopiero ludzkiego języka! Dosłownie z niczym mi się nie kojarzy! Egzamin półtora godzinny, ja wszyłam po 50minutach, tłumy ludzi już po 20. To są te osoby którym wisi i powiewa jak zdadzą. Ja musiałam wszystko sprawdzić po dziesięc razy, a potem z nudów jeszcze popracować nad plakatem (O dniu ziemi który trzeba było zaprojektować). A więc, spoko. Wszyscy wyszli przed czasem, oprócz dwóch ludzi, okrzykniętych dzisiaj lizusami, Gemmy i Christophera Bonnera (taka mała dziewczynka, gey skończony, który gada tylko z dziewczynami, bo faceci nie chcą z nim mieć nic do czynienia, nawet męsko nie wygląda). Teraz widzę, że ludzie Gemmy nie lubią... powiem jedno, słynne Irlandzkie "Oh well, shit happens...". Ja nie wiem jak można siedzieć przez 40minut i nic nie robić... Ja dołąnczyłam do naszej klasy na boisku obok szkoły mojego brata. Zamknęliśmy się w tej betonowej klatce z odrobiną trawy po bokach. Chłopaki grali w noge, a my z dziewczynami się opalałyśmy. Chrissy O'D i Conor Kelly (oboje zajęci) machali do mnie jak powaleni, aż Siobhain zdzieliła Chrissiego, że im obciach robią. Fajnie było tak posiedzieć razem, poczuć, że ta nasza klasa, przez ostatnie 2lata, jednak trochę się zgrała. A za rok ci sami ludzie, tylko, że inny skład. Wymieszają nas wszystkich, już nie bedzie podziały na tych mądrzejszych i mniej mądrych. Ciekawie się zapowiada...
Mikuś, jak już widzieliście troszkę, się wystroiła bardzo letnio. Bluzka w jasnym francuskim różu, a spodnie w różu łososiowym. Do tego biała koszulinka, fioletowo rózowe okularki i japonki na stópkach, z wrzosowym lakierem, musiało to kogoś powalić. I nie był to lalkowy róż! Bo tego nie znoszę. W ogólę, pierwszy raz miałam na sobie tyle ciuchów w tym odcieniu. Najpierw zaczepiła mnie Cat, czy robie się na Beckhamową. Ta idiotka nosi zupełnie inne okulary i ma anorekcsje. Ale podziękowałam pięknie i obie zaczęłyśmy się śmiać, a nikt nie zrozumiał o co chodzi. To po prostu trza być Mikią lub Cat. Po prostu... Idę sobie dalej, gadam z babcią Hanny wraz z Hanną, a tu słyszę okrzyki. Patrzę... eee... chyba nie zdziwieni będziecie jeśli powiem, że Noel. Znaczy się dokłądnie to to było tak
Owen: Patrzcie!
Mc Bride: (zagwizdał pod nosem) she's dam sexy
Potem panienka obok nich przeszła, westchniecia były takie, że myślałam iż Noel zaraz nam zejdzie z tego świata. Wystarczyły gołe nogi, i odłonięty dekolt a ten już mdleje? To co kiedy zobaczy mnie w miniówie w dycko (a może nie zobaczy, pewnie nie ale mi to wisi). Potem w szkole też dziwne spojrzenia mi wysyłał... ja nadal wolę Donala. A na Benniego lecę. NA serio... ludu, nie wiem co się ze mną dzieje, ale ten gościu mnie cholernie przyciąga. Wystarczyło kilka uśmiechów, napalonych spojrzeń, a ja już na niego lecę... I nie tylko na jego brykę. Źle ze mną... oj źle...
Muszę się pochwalić, że Ruairi był u mnie w domu. Wraz z Hanną. Krótko, przyznam, bo taki upał, iż postanowiliśmy posiedzieć na dworze. Teraz jest Hanny nażeczonym, nawet nie pytajcie dlaczego. To jest tak skomplikowane (on ma obsesje na punkcie Antoniego, ojca Hanny), że mogłabym pisać miesiącami. Spędziliśmy miło 2godziny, a najważniejsze, że jako kumple! I tak właśnie ma być! Zrobiłam nawet jego zdjęcie ale troche kiepskie jest... cóż, spróbujemy je tutaj umieścić
Zdjęcia kiepskie, po lewej Hanna po prawej Ruairi. Włosy pofarbował na jasny blond kiedy go napadło by zrobić coś szalonego. Teraz sobie farbnie na niebiesko... ach ten Ruairi. Jak mi się uda zrobić mu lepsze zdjęcie, to umieszcze. No i jeszcze zdjątko miki, tak na dobranoc, całuje wszystkie śpioszki w czułka =*
a ty się tak wyzywająco nie ubieraj, bo ktoś się zapatrzy i w coś wejdzie!!! ;P
Dodaj komentarz