Cheers Darling...
Lekki uśmiech na ustach... dół już minął. Teraz nie potrafię się nie śmiać. W końcu ze mnie niemoralna (i nienormalna) optymistka jest. xD Moje kofanie wraca. Do tego nareszcie czuję się chciana i kochana :] Smsowałam z jego kumplem, Stevenem (oj tak, przez nich jestem uwielbiana :P). On opowiadał mi o swoim związku, ja o moim... Słodki facet :]
M: Naprawdę ją kochasz...
S: Całym sercem... wszystko bym dla niej zrobił. Jestem pewien, że Oisin tak samo kocha ciebie. Nigdy nie przestaje o tobie mówić. Zresztą nie dziwię mu się. Jesteś inna niż większość dziewczyn.
M: W jakim sensie?
S: Jesteś na prawdę. Nie udajesz kogoś, kogo nie ma. Jesteś sobą. Ciebie po prostu nie da się nie lubić.
M: Oj da się, da.
S: No cóż, przynajmniej my nie potrafimy! Jesteś taka... normalna.
M: Chciałeś powiedzieć, świrnięta!
S: No ale przecież my wszyscy wariaci jesteśmy xD
Podniosło mnie to na duchu. Bo wiecie, gdzieś tam w środku, coś mi szepcze, że to nie możlie by ktoś mnie lubił. Jestem taka... no właśnie, inna. A tu proszę :D faceci się ode mnie uzależnili :P i od mojego porypanego humoru. Do tego eski od mojego kofanie... Chyba zwariuję jak go jutro zobaczę :P
Co do zdjęć, to jestem na pierwszych dwóch. Pozdro 4all :D
I od razu widać, że humor dobry :D Może popchnie Cię to ku kulejnej części ,,Damy pik\"?:>
A tak na marginesie to ile Ty wydajesz na komórkę? xD Bo caaały czas smsujesz i to ciągle z kimś innym ;)
Buźki
Dodaj komentarz