dotyk... to doprowadzające do szaleństwa...
Wiecie, doszłam do wniosku, że Alan nie kumpluje się ze mną tylko ze względu na Gemme... No bo wiecie, oni się kumplują od dawna. Ona mu pomaga i w ogóle... on ją strasznie lubi. I ja myślałam, że on taki dla mnie miły jest, bo on z Gemmą chcę być bliżej... no wiecie o co mi chodzi. Ale to nie tak. Okazało się, tzn. sama do szłam do takiego wniosku, że to nie tak... Że jednak i na mnie mu zależy ;) Wiem, że to głupie, ale czasem mamy takie głupie myśli... Gemma mnie wyśmiała kiedy jej to powiedziałam na H.Ecu (kiedy nie słyszał) bo dzisiaj gotowaliśmy i mogliśmy gadać. Nom i ona do mnie "wiesz, a ja myślałam, że on tak do nas lgnie, z twojego powodu". Hehe, no i proszę, nie jestem jedyna która ma jakieś wątlpliwości.
Ale wracając do Alana, to żałuje, że nie jestem w jego typie... on jest prześmieszny. I w ogóle, taki jakiś... inny niż jego kumple. I z tobą pogada i się pośmieje i się przejmie i... w ogóle. Dzisiaj na H.Ecu kiedy babka tłumaczyła nam po raz tysięczy, jak kroić warzywa/owoce, by przynajmniej 4kostki zmieściły się na łyżeczce deserowej, ja trochę za późno podeszłam i się go pytam "o czym ona gada" "jak kroić marchewkę, ale jestem pewny, że ty wiesz jak to się robi, tylko ja jestem taki debil, że nie umiem". Roześmiałam się, ale on całkiem poważnie wskazał mi jego marchewkę, no trochę za duże kostki, ale widziałam gorsze wypadki. No i zaczęliśmy szeptem(Gemma do nas dołąnczyła) się wygłupiać. Potem kiedy znowu babka nam pokazywal coś przy innym stoisku, staneliśmy blisko siebie i zaczął mi palcem jeździć od łokcia wdół, bo miałam powinięte rękawy, czułam jak mi ciarki przechodzą po palach. Jakie to dziwne uczucie... ocierać się o przystojengo mężczyzne... bo potem przestał mi palcej jeździć, ale ciągle się wiercił... ładnie pachniał, muszę przyznać... oj dobra, nie myślcie sobie, że się zabujałam. Ale jakoś tak... potem był taki miły i w ogóle pogadałam sobie troche z nim. Heh... po prostu żałuje, że... nie jestem w jego typie. Bo mało tu takich chłopaków.
Dodaj komentarz