drunkiness...
Zakupki, smsy z Markiem i spotkanie z Karlem, bardzo przystojnym znajomym. Tak zupełnie przypadkowe, zaproszenie na kawę, miła rozmowa. Śmiesznie, bo on teraz jest wolny, ale ja zajęta. Tak, tak moje drogie panie. Chodzę z Lee :] Wracając do kawy, przemiła rozmowa, a na koniec był hug i nic więcej... nie czułam potrzeby. Mam chłopaka... jak to dziwnie brzmi. I tak z Lee byliśmy jak para, teraz tylko to zatwierdziliśmy :P
Teraz fotki:
Dziękuje za uwagę ^^
Kotuś jak zrobiłam co???
Dodaj komentarz