ekhm... wydało się?
Jak zwykle, moi chłopcy poprawili mi humorek. Nawet widok tej dziwki Pauli i jej dwóch przyjaciółek nie był wstanie mnie wkurzyć. Co z tego, że głupie kwoki, wyglądają jak skończone pi... panienki lekkich obyczajów. Nie... to nie jest wstanie mnie ruszyć. I uśmiech na gębie, kiedy się okazało, że nie zostały zaproszone na obiad weselny. A ja tak! Tylko, że musiałam na nim pracować ;) Onya wyglądała prześlicznie w sukni ślubnej, pogratulowałam i wyściakałam ją i jej męża. Oboje są wspaniali...
No i moi chłopcy, cóż tu dużo mówić. Mario jest przemiły i już mnie nie denerwuje, jak mówi do mnie dziewczynko. Remi próbował sprawić, żebym upuściła kilka talerzy, ale mikuś tylko wrzasnęła. Nie spodziewałam się łaskotek ;P Miło jak zwykle... Ukradkowe spojrzenia... jak zwykle. Także spojrzenia Arrona... jak niezwykle. A potem pokusa... gdy tak siedział ten mój Areczek... nic nie świadom. Pac w głowę ściereczką... delikatne opadnięcie na szyję. JAkie to miłe...
I krzyk Mario
Rysiek, widziałeś? Twoja córka ma ochotę na Arka! On jest niebezpieczny!
Chyba raczej ja... Eee... wydało się? =P Później spojrzenia i uśmiech, czyżby Aruś rozważał, czy to prawda? Pacnęłam Mario... kolejna pokusa, kiedy się schylał po talerze.
Ryszard ona mnie napastuje!
Wiem... jestem okropna ;P Ojciec tylko pomachał głową. Tak tatusiu... jestem niegrzeczyną dziewczynką ;P
Nie chce mi się siedzieć w domu... wesele ciągle trwa, gdybym tak namówiła rodziców, by wziąść ze sobą małego brzdąca, to mogłabym iść i ja. W końcu po północy, będą już moje urodzinki =] chciałoby się trochę poimprezować...
haha niezły ten krzyczący koles! :D
a ja juz zyczylam, ale jeszcze raz WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJ NAJ NAJ.. -lepszego!
Stoooooooooooooooooo lat, stooooooooooooooooooooo lat, nieeeeeeeeeeeech żyje, żyje naaaaaaam! :DDD
Dodaj komentarz