Fakty, fakty, fakty....
Włączyłam telewizor i przełączyłam na pierwszy lepszy program. TVN i Rozmowy w Toku. Dzisiaj o tym, jak uwieść kobietę i o kursie który tego uczy. Według psychologów, socjologów i innych *logów, najlepsza jest obojętność. Kobieta która jest uwielbiana, czuje się osaczona (hmmm... częściowo prawda). Bo kobiety moje drogie, podnieca obojętność. Najlepszą taktyką jest dawanie i branie. Dajesz odrobinę, a zaraz potem ją zabierasz. Fakt, że w jednej chwili go ma, a potem nie ma nic, doprowadzając ją do szału, sprawia iż kobieta pragnie owego mężczyzny jeszcze bardziej. Wiecie co? Obawiam się iż w moim przypadku to prawda. Zastanawia mnie tylko, czy Jason jest taki mądry, czy to czysta głupota tak mu pomaga.
Na owe humory Michaliny H. najlepszy jest Shopping podczas którego płaci matka. Do przymiżalni weszłam z kupą wieszaków, na co moja matka zareagowała okrzykiem "Córo, ja zbankrutuje". Ja na to jak to dziecko nowoczesności, luzu i w ogóle, fifa rafa, jestem super odp "spoko mamuśka, wezmę tylko większą połowę z tego" na co owa kobieta wybuchnęła śmiechem (to taki nasz żarcik prywatny). Ojciec po zakupach uznał iż za żonę wziął wariatkę i niestety to genetyczne, bo córka nie wiadomo czy gorsza, czy tak samo zła. Bo my się z moją matulą bez przerwy chichramy i wszystko potrafimy obrócić w żart.
A więc ciuszków sobie napukowałam. Próbowałam się wcisnąć w bluzki w paski marynarskie, długości za półdupkowej do której nosi się długie białe korale, obcisłe spodnie i tenisóweczki w marynarskie paseczki. Gdy tylko to na siebie włożyłam, myślałam, że na swój widok zemrę. Ta moda nie dla mnie. Ja wolę bluzki z kołnieżykiem,szerokie dzinsy i wszystko w pstrokate, wesołe kolory. I w ogóle, jebie modę, bo nie będę się czuła jak manekin na wystawie tylko dlatego, że TO się nosi.
Jak to w moim życiu bywa, zawsze coś się wydażyć musi. Więc kiedy wędrowałam z komórałką w łapce i pisałam eski do Hanny wpadłam na... Story'ego (aka Paddy). Moja ofiara z ostatniej imprezy rockowej. Przywitał się, uśmiechnął słodko i lekko się speszył. Hmm... dlaczego? Bo zaraz poznałam jego mamuśkę :] Kto by pomyślał, a więc ONI jeszcze chodzą na zakupy z mamuśkami? ACHA! Wiedziałam! Większość facetów by sobie nawet skarpetek sama nie potrafiła kupić!
Walka o kolczyk w języku zakończyła się klęską. Na moją propozyję by dali mi pozwolenie na przekucie sobie języka, toksyczni rodzice odpowiedzieli tak:
Matka: Jak będziesz stara,a ja będę w grobie, prosze bardzo! Ale teraz, zapomnij!!!!
Ojciec: Miśka, wiesz, że ja to jestem otwarty na te sprawy. Przekuwaj sobie co chcesz, kolana, pośladki, uszy, nos, nawet czoło! Ale język? Połkniesz się udławisz, zgryz sobie zniszczysz i koniec!
Co ten koniec miał oznaczać nie wiem... ale w końcu to facet, oni za zwyczaj sami nie wiedzą o co im chodzi.
TO FAKT!
A co do mody to masz racje:D Ja nie chce wygladac jak milion innych dziewczyn paradujacych w za malych ubraniach i z tlenionymi wlosami;P
czyli widzialas ten kolczyk na brodzie w Rozmowach w Toku?! :D
Ps. Gdyby sama obojetnosc dzialala na facetow, chyba bylabym mistrzynią w ich przyciąganiu ;) [chociaz u mnie to raczej strach niz obojetnosc ;) i swiadomosc swojej brzydoty i beznadziejnosci :D (dobra, juz koncze, bo zaraz sie w doła wpędzę ;) )]
Ja swojego czasu nie moglam nawet drugiej dziurki w uchu miec. Konserwatywny tata byl.
Dodaj komentarz