Feelin' Good...
Nie no to się nazywa szczęście. Włączyłam msn, wzięłam się na zdala od kompa i położyłam się poczytać książkę. Ois wie, że jeśli jestem na Away to ma mi brzęczyk puścić i zasiądę do mojego Delika. Ta... tylko, że ja odjechałam a głośniki wyłączone, więc nie zauważyłam, że pisze. Zresztą... może tak i lepiej. Przynajmniej tym razem to on zaczął za dużo myśleć :P Za nim przetłumaczę wam co mi napisał, powiem wam tylko, że wczoraj wysłałam do niego eska i powiedziałam mu, że wydaję mi się, że go za mocno cisnę. Mieliśmy dać sobie trochę czasu... wszystko brać na powoli. A od ostatniego piątku wszystko tak przyśpieszyło... i wiem, teraz siedzi taka i do niego wydzwania i smsuje i nie daje odetchnąć... Więc, daje mu trochę przerwy. Zna mój numer, niech się odezwie kiedy będzie chciał. Odezwał się =D
Jesteś?
Widzę, że ciebie nie ma...
Jesteś zła?
Wiem... przepraszam. Nie odzywałem się przez ostatnie dwa dni. Straszne i niewybaczalne... ale wybaczysz mi prawda?
Prawda?
Ostatnie dni to było czyste szaleństwo. Ciągle coś musiałem robić. Matka wróciła :/ Fionn nadal chory. Więc kiedy byłaś na necie, nie mogłem wejść. Nadal nie mam kasy na koncie na komie :/
Nie martw się, nie naciskasz i nie przyspieszasz nie potrzebnie.
Dobrze jest jak jest. Bo jest magicznie.
Cieszę się, że wtedy się nie rozstaliśmy...
Straciłem dla ciebie głowę...
Mam nadzieję, że to przeczytasz...
Tęsknię...
xXxXxXxXx
I jak tu tego kosmite nie kochać... Głupi uśmiech na ustach. Uświadomiłam sobie jedno... NIe chcę już żadnego innego. Tylko jego. Już nie żałuje, że jestem zajęta... Żaden z tych facetów nigdy nie będzie taki jak on...
Dodaj komentarz