FREE DE WEED! - czyli notka o wszystkim i...
Przyznaję zdjęciem to za świetnym nie było, ale umieściłam je dla madelle. Jak widzicie, robiła je moja matka, tłumaczy się samo przez siebie. CZego sam nie zrobisz, możesz być pewny, że zostanie schrzanione ;)
W szkole spokój, bo Noela nie było. Pojechał na golfa, potem siedziąc na dworze, tam gdzie zawsze, na barierkach, wygłupialam się z dziewczynami iż Noela wspieram duchowo, a Daniela swoją obecnością na treningu rugby drąc się "gay!!! u's r al... GAY!". Uwierzcie mi, gdybyście ich widziały jak grają... to wyglądało żałośnie! I tragicznie, facet leżał na facecie, ale jakoś tak... zero agresji, adrenaliny, nic, tylko latają takie ciepłe kluchy i gdy im trener karze jak poduszki się na siebie rzucają. Nie daleko na barierach od schodów siedział cały gang Noela. Śmiesznie było, damian się wydarł "oh here's Noel;s mother!" coś mu się pochrzaniło, pewnie chciał powiedzieć o idzie Noela lalka, ale uczepiło się mnie słowo Mummy więc z kontekstu wyszło, że jestem Noela matką. Spojrzałam na niego zdziwiona "kochany, ja chyba jestem za mloda by być jego matką, nie uważasz?". Ale mieliśmy wszyscy z niego polewkę. Nawet jego kumple nie wytrzymali i zaczęli się z niego śmiać. WIęc ten się obraził i wrócił do szkoły. Oj... śmiesznie było. Potem poplotkowałyśmy, zaplanowałyśmy z HAnną gdzie pójdziemy na zakupy, bo darłam się trochę na pierwszoroczniaków. Daniel jeszcze krócej zgolił włosy, wygląda beznadziejnie.
W tym miejscu był paragraf o Noelie, ale z powodów które potem wyjaśnię, usunęłam go. I chyba już nie będę o nim pisała... bo chodź dowiedziałam się iż shiftnął 24letnią pannice, mało mnie to obchodzi. Dochodzę do wniosku, że ja już nic, kompletnie nic do niego nie czuję. =]
A teraz zmieniając temat, nauczyciel od Irlandzkiego i babka od reli i anglika (organizuje wszystkie iprezy szkolne), wraz z vice dyrciem, chcieli mnie wrobić w śpiewanie po polsku w radiu Na Gaeltacht (takie co gadają w nim tylko po irlandzku) i na otwarciu sali gimnastycznej w czwartek. O NIE! Sprzeciw zgłosiłam, bo ja nie dam się jak idiotka znowu w to wrobić. JA nie mam głoso solowego, a w czwartek mam kilka ważnych spraw do załatwienia w Letterkenny (zakupy to najważniejsza rzecz na świecie).
A do ciebie madelle, już ja się postaram byś w tym roku shiftnęła Aliego. Bo by kumple jesteśmy i dobry kontakt ze sobą mamy, mi już na pewno nie odmówi ;) Hehe, więc szykuj się kochana na swatanie. =*
Dodaj komentarz