i can't be always waitin' for you...
Mgła lekko przykrywa policzki me... Wszystko się zrypało. Coś dusi mnie w środku... jeden z tych złych dni. Dlaczego tak?
Dlatego, iż okazało się, że Jason to nie TEN. Kolejny wieczór pikantnych smsów. Zdjęcie w samym czarnym i cholernie seksownym, staniku. Poniosło mnie... Dobrze, że już mi mija ta cała miłość. Droczyliśmy się... jak zawsze było pikantnie i gorąco...
send me a pic of u'r sexy ass
Oczywiste było, że mu nie wyślę. I wiecie? Wczoraj wieczorem uświadomiłam sobie kilka rzeczy. Pierwsza z nich, jakaś cząstka mnie jest na niego zła, za to, iż odrzucił moją propozycję. Wczoraj odezwała się pełnym głosem. Miałam dać mu czas, ale jestem za bardzo niecierpliwa. Zamieniłam się w obrażoną panienkę, choć tego nie chciałam. Wszystko było otoczone mgiełką zabawy. Nie wiem czy zauważył to co ja... faceci nie są tacy mądrzy. Zdanie, które dotknęło mnie głęboko i uświadomiło, że to nie ma sensu...
mmm i wud luv 2... bt u'r 2 young yet...
Ale zdjęcia tyłka i toples to by chciał! Nie rozumiem go... Bawi się mną... może nieświadomie, może nie wie czego chce. Bo raz mówi, że coś do mnie ma... potem, że jest dla mnie za stary. Może ma rację. Głupia byłam, skoro wierzyłam kiedy mówiono mi, że to jeden z tych który jest gotowy czekać. Który pokocha i który jest dla mnie.
I już żygać mi się chce kiedy mówi mnie albo komuś innemu, że jest dla mnie za stary. Wiecie jak jest ciężko mi było kiedy ktoś po raz tysięczny pytał czy ja z nim chodzę? Co nas łączy?
I zrobiłam coś głupiego... Madelle, nie wiem czy to co mi poradziłaś abym zrobiła, było mądre... Bo teraz on wie co ja czuję i to już będzie koniec. Boję się... tak, że pomyśli iż jestem walnięta. I żałosna. Bo... bo już nie będzie slodkich snów. Nie będzie brutalnego seksu :] Nie będzie śmiechu... i nie będzie kogoś kto mi powie, że jestem piękna. Bo otworzyłam się i już nie będę mogła grać zimnej. Bo...
...to nie ten...
*
Przyjaciół też nie mam... Zostałam sama w tym wielkim świecie. A wszystko przez Ruairiego. Hanna mi została, lecz Fiona i Joanne... cóż, wystarczył jeden facet bym sobie uświadomiła jak słabo je znam.
*
Optymizm rypnął o bruk...
Optymizm niech nie rypie, tylko wstaje na nogi, otrzepuje swój płaszcz i idzie z Tobą dalej:)
To taka powtorka z rozrywki doslownie. Jeszcze kilka dni temu podobnie mi bylo .
Tylko ja nadal nie znam lekarstwa .
Dodaj komentarz