it feels so fckin good 2b in luv!x
Obecny wyjazd mocno pachnie zyciem studenckim. Zatrzymuje sie w mieszkaniu kumpeli która obecnie jest w polsce i urzyczyla mi pokoju. Wspólokatorow ma super, szkoda, ze jej nie ma :( No ale coz, przez ostatnie dwa dni popilim w domku z Johnem. Dzisiaj jeden z moich kumpli ktorzy obecnie mieszka w LK zabiera mnie na drinka xD jutro kino z Arturem, a w czwartek licho jedno wie gdzie mnie wiatr poniesie :]
Podobno w milosci mi do twarzy... dowiedzialam sie o tym od przyjaciela ktory niestety za wiele razy widzial mnie zalamana... Po wczorajszych smsach z Markiem mozliwe, ze nareszcie bedzie cos bardziej na powaznie... Jest szansa na zwiazek...
...jedyna szansa bym nie musiala lamac moich zasad, to gdybym zrobila to z moim chlopakiem... a ze zaden mnie nie chce na dluzej, to raczej na wieki zostane dziewica...
jestem pewien ze jest pelno facetow ktorzy ustawiaja sie w kolejce do ciebie proszac bys zostala ich dziewczyna
ale ja chce byc tylko z jednym... heh
interesujace bo ja tez chce byc tylko z jedna dziewczyna...
ciekawe kim ona jest...
mam nadzieje ze ona wie kim jest... mysle ze wie...
a ja glupiutka i pijana odpisalam mu "szczesciara... moze wie moze nie, ja lozeczko i spac, dobranoc" i...? usnelam :P Przez dwie sekundy gadalismy na necie, ale musial leciec na spotkanie. Nie ma kredytu, napisze kiedy wroci... Nawet nie wiecie jak strasznie pragne moc nazwac go swoim chlopakiem. Moc mu powiedziec co do niego czuje i nie martwic sie ze mi ucieknie. Nie moc przejmowac sie, ze wyrwie go jakas panna w klubie. Skad wiem, ze i tak do tego nie dojdzie? To nie ten typ... nie zdradzilby mnie. Chce moc go nazwac swoim... rzucic mu sie w ramiona gdy tylko go zobacze i przestac zastanawiac sie czy to nie jest tylko zabawa... czy ja nie jestem zabawaka ktora szybko moze isc na polke.
I wiem doskonale, ze nie chodzi tutaj o seks, ze nie chce sie ze mna wiazac tylko po to bym nie musiala lamac swoich zasad. Bo sam powiedzial, ze szanuje moje zasady i to ze nie chce tego robic z byle kim, po kilku tygodniach zwiazku ktory zaraz moze sie okazac niczym. Albo w ogole bez zwiazku. Bez milosci. Szanuje to, ze chce poczekac. On to wszystko szanuje, a ja wariuje na jego punkcie... I co raz czesciej mysle o tym, ze chcialabym z nim to zrobic. Z nim stracic dziewictwo, jemu oddac sie cala. Resztki rozsadku kaza mi ochlonac. Czas... czas kochana.
W piatek Debs Keary :] bedzie tam Oisin, bedzie Steven. Impreza przyjaciol, miejmy nadzieje ze wszystko pojdzie po mojej mysli :]
Ja z moim byłym Ł. też na początku mówiliśmy sobie- tylko zabawa. Później, kiedy się w sobie zakochaliśmy, oboje baliśmy się zrobić ten pierwsyz krok w coś stałego, myśląc, ze druga ze stron chce nadal ,,od soboty do soboty\". Jak wyszło szydło z worka, okazało się, że czuliśmy to samo :P Loveee kochana, oj jak Ci zazdroszczę ;))
Dodaj komentarz