it's okey... it's alrite...?
Kolejny kryzysik... Flirt z jednym z barmanów... Głośne westchnięcie... Jeszcze trochę za nim moje kochanie wróci... Jeszcze kilka samotnych wyjść z dziewczynami... Jeszcze trochę będę się czuła samotna i łakoma miłości. Pauric mnie przytulił rano, głośny śmiech. Wariat powrócił do hotelu, moje nowe słońce xD Przynajmniej w pracy się lepiej robi... Z chłopakami można znowu się pośmiać... Humorek się jebie, ale to pewnie przez tą pogodę i brak słońca...
Jason mnie dzisiaj zignorował. Znowu udał, że nie widzi. Skończyłam już z nim. Krzyżyk na droge.
Włoski jeszcze bardziej rozjaśnione. Zmieżam coraz bardziej w kierunku głupiutkiej blondynki... psychicznie i wizualnie. Po prostu genialnie...
brakuje miłosci ale juz niedługo... ;)
trzymaj się i wytrwałosci zycze :*
Pozdrawiam...
Buziaki.
ps. już niedługo!:)
Widzę że zmieniasz powoli fryzurę a może zamiast farbowac to skrócisz włosy albo przeciwnie zapusścisz. Zycze powodzenia i cierpliwości,pozdrawiam wpadnij także do mnie.
Dodaj komentarz