it's ovr... bt for me... it's a fresh start......
Zerwał ze mną... Jeszcze nie do końca. Mamy wieczorem się spotkać i pogadać... i rozstać. Jak ludzie. Już nie mam zamiaru trzymać się tonącego statku. Rozmowy z Joanne i Lisą... smsy od Lee i Paddego (pewnego przystojniaka który dla mnie zostawił swoją laskę), pomogły... Bo sama nie jestem. Bo będzie dobrze. A w ten weekend nie pozwolę by on mi zniszczył zabawy. Plany były takie, by szaleć z nim. Plany wróciły do tych z przed tego kiedy go poznałam... Szaleć i uwodzić facetów. Mam zamiar uwieść Lee... Nie do końca z zemsty... chcę zaspokoić pragnienie. Za długo sobie nie pozwalałam... teraz mam zamiar sobie odbić te 7tygodni.
A co jeśli pomyśli sobie, tak mnie kochała, a teraz już z innymi? Szybko dała sobie radę...
Tylko dziewczęta, co mi po tym, że on tak pomyśli? Na nowo mnie pokocha? Wróci do mnie? Nie mam zamiaru siedzieć w kącie kiedy wszyscy imprezują, wpatrywać się smutnie w księżyc i wyć jak wilk. Będę szaleć. Powraca tamta Mikia... choć na swój sposób zmieniona...
I nie mówcie, że wam przykro. Powiedzcie, że dam radę bez niego... Że zabije to uczucie. Dajcie mi tylko odrobine swojej siły...
Bo skończył mi się już zapas łez...
I pamietaj: \"co nie moze zabic to wzmocni\"
Pozdrawiam!
Dodaj komentarz