kiss slut...
Żyję w śnie... alkoholowym, bez uczuciowym. W którym nie liczy się nic, tylko żeby się wydostać z domu. Wyjść na ulicę i tańczyć... wirować i nie myśleć o niczym. Czas się przebudzić... ale boję się. Nie chcę myśleć, rozumieć. Widzieć.
Wczorajszy dzień... heh... tyle się działo. Impreza rockowa, flirt i wygłupy z chłopakami. Wcześniej znalaźlismy się tylko z neta, teraz 6zespołów się spotkało. W końcu poznali tą słynną Mikię xD Jawny flirt z Conorem, Liderem zespołu Experimental Shortcuts... On zaczął... ja popłynęłam z nim.
"Candy floss?"
Oderwałam kawałek waty cukrowej i włożyłam mu do ust. Oblizał palce... Już było wiadomo. Po Bitwie zespołów poszliśmy wszyscy na piwo. Co chwilę mnei przytulał, sadzał na kolanach. Wszystko było jasne... Poszliśmy na molo. Pierwszy facet który gadał więcej niż ja... Całował bosko. Delikatnie ujął mnie za podbródek... potem gładził palcami po szyji... Nie chciałam się od niego odrywać. Potem się rozstaliśmy, mieliśmy się odnaleść w tłumie. Tylko... Tylko, że godzinę później przyjechał Lee. Zachowałam się jak suka w stosunku do Conora. Kilka godzin potem wpadłam na niego. Spojrzał na mnie, ale nie był zły... Heh... Za to dzisiaj się na mnie odegrał. Chodziliśmy po mieście, zorganizowaliśmy gitarę i położyliśmy czapkę przed nami. Z Adam i Aaronem tańczyliśmy, a on grał i śpiewał... Boski ma głos. Heh... Ale był już inny niż wczoraj... Ta, a potem pojawiła się młoda która kręciła się w okół niego wczoraj wieczorem. Odegrał się na mnie... Zaczęli się całować przy nas. Poszłam sobie, trudno. Jeśli 13nastka bardziej go zadowala, jego strata.
Nie żałuję wieczoru z Lee... Było wspaniale. Nie całuje bosko... ale go nauczę :) Praktyka czyni mistrza :P To też przez to, że ma aparat na zębach... ale nie długo się go pozbędzie :P Heh... kiedy patrzy na mnie, oczy mu się śmieją. Tak jak kiedyś Oisinowi kiedy na mnie patrzył. Myślałam, że łączy nas tylko pożądanie. Niestety jest zupełnie inaczej... On czuje do mnie coś więcej... Zapytał się dzisiaj, co myślę o naszym związku. Powiedziałam mu, że nie chcę niczego na poważnie. Jeszcze nie teraz... Wiecie... narazię, chcę się bawić, od faceta do faceta. I tak ma lepiej niż inni, bo on wie, że jeszcze coś będzie. Nie wielu może to powiedzieć... Kiedy gdzieś w tym samym miejscu... wtedy razem. Ale kiedy jesteśmy gdzieś sami, to niech się dzieje co ma się dziać.
Rozmawialiśmy o Ois... nie odzywa się do Lee. Nie rozumiem dlaczego.. sam mu powiedział, żeby się ze mną umówił.
"Mogę ci zagwarantować, że on nadal coś do ciebie czuje i kurwica go bierze, że jesteś ze mną.."
Mógł mnie nie rzucać. Nie chcę mi się już o tym myśleć. Będąc z innymi nie myślę o nim. Żyjąc tak jak żyję... Snem. Wiem, obudzę się. Tylko, że... myśląc o nim, pchają mi się łzy do oczu. Nie chcę już tak... Chcę go przestać kochać. Widziało nas pełno osób z miasteczka Oisina. Była ich kumpla... która nie potrafi trzymać języka za zębami. A niech go szlak trafi. Niech go dobijają teksty "a wiesz z kim widzieliśmy twoją laskę? z Lee!". Faceci... nie potrafię bez nich żyć ani dnia... ale z nimi :/ też lepiej nie jest.
Po wczorajszym wieczorze postanowiłam zwolnić... Codziennie inny facet, kilku jednego wieczoru... Pocałunki bo przegram zakład... Nie, koniec... Alkohol też odstawiam na bok. Muszę w końcu wytrzeźwieć.
Dodaj komentarz