kłopoty w raju
Wczoraj nie było prądu, już miałam nadzieję, że nie będzie dzisiaj szkoły... z powodu sztormu. Nawet starzy ludzie nie pamiętają takiego sztormu jak ten. 120mile na godzine, tak napierdalał wiatr. Heh... prąd wysiadł, ale wrócił rano. Więc poszłam do szkółki. Oczywiście te chamówy zostawiły mnie samą! Yvonne, Brid, Tracey, Hannah, wszystkie postanowiły, że nie idą do szkoły, bo u nich w domu prądu nie ma. Nie mam zielonego pojęcia co to ma do wsiadania do autobusu, ale dobra tam. Tak całkowicie sama nie byłam, ale Hazel i Emma Ward... heh, no wiecie, nie dość, że drugo klasistki, to ja się znimi kumpluje tylko ze względu na Yvonne. No ale sobie z Catrioną pogadałam. Siedzę na lunchu i przyszła do mnie Catriona.
-Słuchaj, jakim cudem Chris jest w szkole, a reszty tych debili nie ma.
Zapytałam, bo rzeczywiście, dziwne to było.
-Jak to nie ma, są, tylko, że twojego skarba i Duffego matki przywiozły. Debile, myśleli, że uda im się ominąć szkołę.
Oczywiście nie mogła usiedzieć na miejscu więc stanęła przedemną i zaczęła skakać z nogi na nogę. Ona na serio, jakieś prochy chyba bierze, ciągle musi się ruszać, albo gadać. Tak samo jak MArion no i ja bardzo często, ale nie non stop tak jak one! Nom więc się jej pytam, no bo przecież ona z Chrisem ciągle nawija jak najęta
-Ty a jakim cudem, on teraz chodzi z Charlesem i nimi.
No i kobitką wstąrzsnęło i powiedziała.
-O tym chamie to mi w ogóle nic nie mów.
Uśmiechnęłam się, kiedy odwróciła się i odeszła. Catrina, heh, obraziła się na Chrisa, kurcze, aż miło popatrzeć jak się wkurza. Kiedy zniknęła za zakrętem, zapytałam Siobhain "a im o co poszło?" kiedy kobitka wróciła szybkim krokiem i powiedziała.
-Nawet nie pytaj dlaczego! Debil pierdolony, normalnie aż mi się rzygać chce. Mówię ci, że ja się kiedyś z nim umawiałam, przecież to beznadziejne, i brzydkie beztalencie jest!
No i mi opowiedziała, jak to się sprztyknęli na jakiś głupi temat i on ją nazwał głupią suką, czego nie zrobił od... jakiegoś roku. A ja się dziwiłam, że ona tak długo z nim wytrzymuje. Teraz widać, że Chris nie umie przynajmniej dla jednej dziewczyny być miły. Heh, ten Chris...
Dodaj komentarz