lil notice
Jeszcze tylko sobota i zobaczę moje kofanie :D koncert MCR, boska noc :D Lekki stres, lekkie nerwy, ale to chyba normalne...? Nasza pierwsza wspólna noc :P
Ciąglę się boję, że o czymś ważnym zapomnę. Aż chyba sobie zrobię listę rzeczy które jutro muszę spakować i o których muszę pamiętać.
Emocje... wielkie :D Obym jak najszybciej mogła mu się rzucić w ramiona, poczuć usta na mych ustach... Tęsknota krzyczy co raz głośniej.
Brat, aka młody, walnął dzisiaj myśl filozoficzną. A więc w wersji originalnej
"Mark is like a fridge n Michaela is like a magnet"
w tłumaczeniu "Mark jest jak lodówka, a Michalina jak magnet" a chodzi o to, że zawsze jak Mark jest w domu, to go nie chcę puścić :] i trzymam się go jak magnet. Prawda w tym jest :D
Poszłyśmy dzisiaj z Hanną na nowy plac zabaw, wystraszyłyśmy wszystkie dzieci i wypróbowałyśmy wszystkie huśtawki i inne bajery :D nie ma to jak być wiecznym dzieckiem xD
A tu zdjątka z imprezy Patrici
Mark i pan Florysław u mnie w domu przed imprezą
Emma, Tricia i ja (podtrzymująca Tricię)
Obrażony Paul (w niebieskiej bluzce z tyłu), Ryan, Maurice, Cookie i Bday girl
Dodaj komentarz