• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Siostrzane dusze
    • Among the dead
    • calaja
    • InnaM
    • karotka
    • Lupus
    • Malena
    • Myje Gary
    • Rybniczanka
    • serducho
    • verqa
    • xyz

mam już wszystkiego dość...

Miałam doła. Tak, miałam bo już mi chyba przeszło. Na serio. Rano leżąc rozmyślałam, jak to teraz w szkole będzie. No bo przecież nie będę już chyba siadać z Gemmą i Yvonne na breaku. Choć szczerze... chyba nie chcę z tamtąd się wynosić. Lubię to miejce i co jak co, ale jednak lubię Yvonne towarzystwko. Zawsze jest śmiesznie, nawet jeśli Brid i Hazel mnie wkurwiają. CZasami. I co z tymi książkami które jej pożyczyłam? Pewnie teraz mi je od razu odda. Życie mi się zmieni... dopiero teraz sobie uświadomiłam, że cały czas do tej pory, spędziłam z Gemmą. Cały, od początku roku. Teraz nie będzie wchodzenia wcześniej do klasy i gadania. Teraz będe zostawać na zewnątrz klasy i gadać z ludźmi, a ona będzie tam sama. Sama tego chciała. Teraz... teraz zacznie się walka o ławke na H.Ecu. I tak szczerze, chciałabym na stałe siedzieć z Alanem. Ale wiem, że to by wyglądało dziwnie. Nie chcę by kto kolwiek się domyślił, że on mi się podoba. Nie po tym co się działo z Noelem. Teraz już nie będzie dzwonienia każdego wieczora, pod pretekstem pytań z francuskiego. Nie będzie Gemmy która mi wytłumaczy zadanie z anglika, ani Gemmy która będzie mnie szturchać i pytać o co chodzi w zadaniu z matmy. Nie będzie Gemmy notatek kiedy będe chora (co zdażami się rzadko, ale jednak). Teraz... teraz nie będzie już Gemmy. Bo ja nie mam zamiaru dalej trwać w tej toksycznej znajomości. Uśmiechać się sztucznie i mówić, że wszystko jest dobrze. Bo nie jest, zraniła mnie i mam jej dosyć. Matula ma rację... po raz kolejny, za dużo daje z siebie i za mało oczekuję od innych. Jestem altruistką... to musi się zmienić. Noel twierdzi, że jestem zapatrzoną w siebie, zakochaną w sobie panienką. On mnie w ogóle nie zna... ja jego zresztą też. Nie sądze by ktokolwiek go znał. Zmienny jak chorągiewka na wietrze. Co najbardziej mnie boli, to to, że nie potrafię znaleść sobie przyjaciółki na dłużej. Mam dwie, kochane, ale w Polsce, ale ja bym chciała także kogoś na miejscu. Brakuje mi takiej osoby która rozumiałaby mnie bez słów, która podzielałaby moje spojrzenia na świat, moje poglądy i przy której mogłabym być sobą. Takich przyjaciół jest mało. A o Gemme już nie będe się starać. Co mi po toksycznej przyjaźni. Będzie dobrze, a potem znowu jej coś odbije i co, znowu pójdę w odstawkę? Ja też jestem wartościowym człowiekiem... Chyba znowu zaczynam się dołować... a Adiego nie ma, by ze mną pogadać... ostatnio w ogóle nie ma dla mnie czasu...

26 lutego 2005   Komentarze (5)
ka_sandra
27 lutego 2005 o 01:46
Mam to samo....za bardzo i za szybko przywiazuje sie do kogos..nie moze byc przeciez zze ktos jest i jest a potem nagle go nie ma :(( nie moze byc tak ze jest przyjaciolka i nagle znika :/ ze...ze nagle czegos nie ma i zostaje po niej pustka...tak samo jest z chlopakami :-( dlatego boje sie zakochac...ale nie o mnie tu mialo byc ;] Sluchaj...wiem ze ci ciezko, ale nie mozesz byc pieskiem ktorego kopia a on wraca...nie mozesz byc w cieniu, jestes wartosciowa i zaslugujesz na takich przyjaciol....wiem ze teraz ciezko wypelnic ta dziure ktora Gemma zostawila...ale jakos to bedzie, uda ci sie :) 3maj sie
White_Rabbit*K*
26 lutego 2005 o 20:44
nie nio cio ty Czarnulka nie zaliczaj mi tu doła
lonely_mind
26 lutego 2005 o 20:07
Oj mała, nie dołuj się!! jakoś to będzie! nie ważne jak cie odbieraja inni, wazne jak odbierasz siebie ty sama! wyjatkowych ludzi mozna wyliczyc na palcach, z prawdziwymi przyjaciolmi jest tak samo. ale zawsze sie ktos znajdzie! jak gemma zaczela cie olewac to swiadczy, ze nigdy nie byla prawdziwa przyjaciolka i nigdy ja nie bedzie. no ale coz... prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie... zapraszam tez na mojego blogaska na gazeta.pl jako lonely_mind pozdrawiam i 3maj sie mocno!!! jestesmy z toba!
kiciek
26 lutego 2005 o 16:52
Adi te imie mi sie juz zle kojarzy a raczej doprowadza mnie do płaczu :( doly ma kazdy.... i coraz czesciej duzo z nas zdaje sobie sprawe z tego ze ludzie ktorzy kiedys byli... zaczyna ich brakowac.. ale ja mysle ze wszytsko kiedys bedzie w normie... poprostu w to wierze... chociaz mzoe jestem naiwna....
nataolsza
26 lutego 2005 o 16:43
och, aż żałuję, ze wcześniej nie weszłam... Mikio kochana, aż tak źle? Myślałam, ze rozstałyscie się... o, sorry, bez głupich skojarzeń - ze rozstałyście się chłodno, ale jakoś tak... w pozornej zgodzie chociaż. Jak ja ci współczuję! Natura ludzka jest przewrotna, wierz mi, dlatego wyznaję otwarcie, ze cieszę się w głębi duszy, ze mnie coś takiego nie spotkało... Ale... no, cóż, nie jest miło, jak ktoś przez kogoś cierpi. Chyba twoja mama ma rację: za duzo dajesz siebie innym, a za mało od nich bierzesz. Ale ja cię i tak bardzo, baaaaaardzoooooo lubię, mimo wszystko i za wszystko.

Dodaj komentarz

Czarna-roza | Blogi