now u can tell everybody dis is us song......
Źle ze mną... łapie strasznego doła. Fizczynego i psychicznego. Upał mnie wykańcza, w szczególności w pracy. Niech on już po prostu wróci... heh...
Wczoraj zmęczenie dokonało swego. Miałam ochotę usiąść i się załamać w kącie. A tego mi nie wolno. Chłopaki namówili mnie, bym została po pracy. Na barze cisza kompletna, zero managerów. W hotelu tylko ja, Shaun, Aaron i nocny portier którego nigdzie nie było widać. Bawiliśmy się Walki Talki i wygłupialiśmy. Chłopaki strzelali teksty po polsku. Aaron najbardziej lubi powtarzać Dzięki Dzięki co raczej brzmi jak dziki dziki, ale wymawia to prze genialnie. Potem mnie namówili na drinka. Przeszli dopiero co szkolenie nowego menu i chcieli się pochwaliś umiejętnościami. Sex na plaży zrobił swoje, zaraz po Kryształowym wodospadzie. Za mocne to było, za szybko wypite. Wróciłam do domu i smsowałam z Joanne z Lee. Tak długo jak byłam z chłopakami, wszystko było dobrze. Ale kiedy wróciłam do domu, tęsknota znowu mnie dosięgnęła. Nie wiele pamiętam z tego co pisałam do Lee... wiem tylko, że psychika mi siadła. Co kolwiek mu powiedziałam, powiedział, że zachowa dla siebie. Koniec z przygodami alkoholowymi, na serio, nic z tego dobrego 8/
a w pracy znowu nazywaną jestem słoncami i dziewczynkami... tylko kiedy wróci moje irlandzkie słońce?
Ty to dopiero przygody masz...ale przynajmniej wiesz już czego unikać.
a z % to obecanki cananki :P:P:P:P ale życze powodzenia moze Tobie sie uda walka z % :)
Pozdrawiam.. całuje.. i gorąco ściskam!!
Dodaj komentarz