obsesja przeszłością?
Spotkaliśmy się, choć niby pomysł wydawał mi się głupi.. Ja zła, on zagubiony... Wystarczył jeden pocałunek i przepraszam i mi przeszło..
Za to uświadomiłam sobie coś. Gadaliśmy o tym, że nie lubie owłosionych klat, automatycznie do głowy przyszła mi klata Jasona i pytanie, skąd ja tak dobrze wiem, że ona jest.. owłosiona? Niby to przez ropiętą mocno koszule którą miał ostatnio, ale to nie to.. I uświadomiłam sobie wszystko. To spojrzenie... Jego klatę pamiętam, ze zdjęcia które mi wysłał... Bez koszulki pozował specjalnie dla mnie napinając wszystkie mięśnie, popisując się... Wstyd tak straszny, bo to Marka przyjaciel i wtedy... wtedy sama siebie dobiłam.
Bo.. nie wiem czy kiedyś o tym pisałam... wysłałam Jasonowi zdjęcie... niby niewinne, bo nic w porównaniu do tych które widział Mark. Ale było to zdjęcie, niewinnej jeszcze wtedy Mikii, bez bluzki. W czarnym staniczku. To jest TO właśnie spojrzenie. "Pamiętasz? Kiedyś pragnęłaś mnie".
Rozszyfrowałam a nie chciałam.. I jest mi z tą myślą źle. Z tym, że Jason widział coś, co jest tylko dla oczów mojego kofanie... I wiedza, że gdyby Mark wiedział, zraniło by go to mocno... Gdy to wszystko sobie uświadomiłam, przez ułamek sekundy chciałam mu o wszystkim powiedzieć... Ale po co. To co mnie i Jasona łączyło to przeszłość o której się nie mówi. Bo po co?
Mark miał racje, po cholere mi był Jason spowrotem w moim życiu... Heh...
Dodaj komentarz