P.S. Read 1st
Heh... powiedzmy, że nie było tak jak miało być. Paul i Pete musieli jechać do szpitala, bo ich matka i brat mieli poważny wypadek. A my podchmieleni poszliśmy na ruiny zamku. Potem dołąnczyłą do nas Char i czar prysł. Poszła 2litrowa butelka wódki, pojawił się Ryan. Już podchmielony. Wszyscy zaczęli się lizać, zrywać ze swoimi chłopakami/dziewczynami i znowu lizać. Char dała popis na moich oczach liżąc się z Ciarinem. Specjalnie na moich oczach, specjalnie tuż obok mnie i specjalnie tak, bym widziała jak jej rękę ładuje pod bluzkę. Ruairi próbował mi rozpiąć stanik, ale mu się nie udało. Wtedy wydało mi się to strasznie śmieszne. A jaki był ubaw kiedy Ashley z Char zdjeły staniki. Tylko, że to ja potem musiałam Ashley pomóc go zapiąć bo ona ledwo trzymała się na nogach. Jej chłopak Ryan lizał się z Rachel w pokoju obok. Ashley świrowała. Joanne świrowała. Ja siedziałam wtulona w Ruairiego. Było sweet... i jego dotyk też był przyjemny. I ładnie pachniał... Char wyleciała z zamku załatwić swoje potrzeby, informując nas wszystkim o tym. Wtedy właśnie Ciarin spojrzał na mnie i na Ruairiego i zapytał oskarżającym głosem "liżecie się?" ja na to "a co jesteś zazdrosny?". A potem zaczęliśmy się z Ruairim całować... I tak przez resztę wieczoru. Albo stałam wtulona w Ruairiego, albo się z nim całowałam, albo ratowałam Ashley lub Joanne przed zrobieniem czegoś głupiego. Dom się wkurwił i zaczął po mnie jeździć. A wszystko tylko dlatego, że mu powiedziałam, żeby przestał podglądać Ciarina i Char jak się pieprzą. NIe sądzę by się pieprzyli, ale napewno tylko shiftnięcie to nie było. Napewno nie leżąc na trawie, a potem na dachu, tak by wszyscy widzieli. Ruairi ostrzegł Doma, że mu zaraz wpierdoli. Miło... Teraz dochodzę do wniosku, że z Ruairim byliśmy jedyną parą która nie leżała na trawie, dachu, skałach itp. i nie wyglądała jakby się pieprzyła. Potem do Char i Ciarina dołąnczył Ryan z Rachel i wszystcy w 4 się zabawiali. Ciarin z Char namawiali i mnie i Ruairiego byśmy dołąnczyli ale tylko życzyłam im, by im kondomy nie pękły i poszliśmy z Ruairm, z Joanne i Ashley na stację benzynową skąd miała nas odebrać jego mama. Szkoda mi Ashley... Ryan do skończony chuj, tyle wam powiem. A ja chyba zrobię sobie przerwę od facetów. Bo naprawdę, za wiele nerwów mnie kosztują. A po powrocie do szkoły, mocno wezme się za Alliego. Bo kurwa, skoro miałam Ciarina, Ruairiego, Ryan patrzył na mnie jakby chciał mnie rozebrać, a Paul dużo wcześniej próbował nie okazywać zazdrości, kiedy się łaskotwałam i obmacywałam z Ruirim, skoro każdy z nich jest lub był na kiwnięcie dłoni, to i Allego zdobędę. Choćby na jeden wieczór. A potem pewnie się wypalę i zgasnę... Pojebało się wszystko...
p.s. ciągle pod wpływem alkohollu
Dziewczyny postanawiają użądzić wieczó panieński w zamku no i COŚ TAM JEST, tak jakoś mi się skojarzyło.No.
Dodaj komentarz