• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Siostrzane dusze
    • Among the dead
    • calaja
    • InnaM
    • karotka
    • Lupus
    • Malena
    • Myje Gary
    • Rybniczanka
    • serducho
    • verqa
    • xyz

poranki, ach te słynne poranki...

Poranki, ach te poraneczki. Z samego rana miałam mieć klajfe na francuskim. Postanowiłam, że przed lekcją i tak nie będę się kuć, bo teraz to już nie ma sensu. Kułam się całą noc z francuskiego i z H.Ecu. i już więcej nie przyjme. Więc zostawiłam Gemme które i tak nic nie mówiła, z głową w notatkach i poszłam odprowadzić Hannę pod klasę od geogry. Usiadłam z nią bo wiedziałam, że Gemma, która przez cały ostatni tydzień była nerwowa i w ogóle, jak gdyby na szpilkach siedziała cały czas, nie była w humorze do rozmów. Nom i siedzimy sobie z Hanną z idealnym widokiem na wszystkie kolejki 5roczniaków, którzy czekali aż ich imiona zostały odhaczone. Kiedy jedna z klas już została odchaczona i poszli, miałam idealny widok na klasę Marion. Nom i gadałam z Hanną w ogóle nie zwracając uwagi na Noela kiedy zauważyłam, że nie może się opanować i ciągle spogląda w moją stronę. Ale z pełnym obrotem główki w bok. Normalnie to by była norma, można by powiedzieć, że gapi się na Duffego (oni są najwyraźniej w dwóch różnych klasach, bo Duffy kilka minut temu stał tuż obok mnie) ale jego klasa już była odhaczona i on stał z drugiej strony holu. I ciągle na mnie lookał, a w jego oczach i ruchach widziałam, że stara się opanować. I choć było mi przyjemnie, to żałowałam, że to nie Alan... heh... Potem kiedy postanowiłam, że idę do Gemmy bo się jeszcze obrazi i wstałam, Noel zareagował na to, jak gdyby patyk połknął. Głowę sztywno przywrócił na swoje miejsce i patrzył się przed siebie tak bym Broń Boże nie skapnęła się, że on się na mnie gapi. Choć jest dobrym aktorem, to tym razem emocję dały góre i chłopak nie wiedział co ma robić. Spanikował, hehe. Na serio, stał sztywno, jak nie on. A co jeśli nawet podobam się Alanowi, ale nigdy nie odważy się na nic, przez tego debila? Nie... to nie w jego stylu. Choć cudzych lasek się nie wyrywa, to on doskonale wie, że to co Noel gadał to pierdolenie zapatrzonego w siebie debila. heh...

Mi ciągle jest żal, że Alan tak na mnie nie patrzy... po tym śnie... heh, ja chyba coś do niego jednak mam...

04 lutego 2005   Komentarze (3)
monia
05 lutego 2005 o 14:36
czyli jednak ty cos do tego alana??? czy jeszcze nie jestes pewna? bedzie dobrze ;) zobaczysz :D
czarna-róża
04 lutego 2005 o 21:02
ale ja nią trafiłam przez przypadek. Po prostu tak jakoś... nie chciałam, żeby to był Alan. Bo to kolejny trudny facet, ale tak się stało. Jeden uśmiech, jedno słowo, jeden śmiech, potem kolejne spojrzenie kilka dni później, kolejny uśmiech i tak po wolutku zaczęłam czuć coś dziwnego. Coś, czego nie rozpoznaje... coś czego nie czułam już dawno...
madelle
04 lutego 2005 o 20:57
też mam nadzieje że ziarenko wykiełkuje i wyrośnie z niego przepięknej urody kwiat, ale nie o to mi chodzi. Myslę że gdy się szuka miłości ona nie przychodzi. Tylko jak się nie szuka, trafia się na nią całkiem przez przypadek.

Dodaj komentarz

Czarna-roza | Blogi