some of dem want 2abuse you... some of dem...
Czy ja naprawdę jestem taka straszna? Czy popełniam takie straszne, niewybaczalne błędy? Czy ładuję się dużymi stopami w morze kałuż i najlepiej żebym się w nich utopiła? Czy naprawdę to wygląda tak jakbym nie szanowała nikogo... nawet siebie? Czy jestem zimną i bezwzględną, złą dziewczynką? Heh... pewna osoba tak uważa... nie, nie Oisin. Do jego opini się już przyzwyczaiłam. Choć jej do końca nie znam, jestem przekonana, że musi być pełna nienawiści. Ta osoba to anonim... nikt stąd... pewna osoba która uważa, że zna mnie... nie znając mnie w ogóle... Ciekawa jestem co by on powiedział, gdyby pożył trochę w mojej skórze...
"wiesz, że szanuje ciebie bardziej niż kogo kolwiek innego..." - James, Oisina naj naj najlepszy przyjaciel.
Heh... skoro jego szacunek tak wygląda, to boję się, jak traktuje innych ludzi...
I czy straszne by to było, gdybym powiedziała, że go już nie kocham? Że nadal łączy nas coś... ale to już nie miłość? Bo on chyba zabił tą miłość tamtymi zimnymi słowami... jak kryształowo zimną strzałą przestrzelił mi serce i zabrał wraz z krwią, całą miłość... Nie potrafię kochać kogoś, kto mnie nie szanuje. Kto mnie nie chce w swoim życiu. Zniknął z mojego życia, nie mam już czegoś kochać. Bo wspomnieniami nie można wiecznie żyć. Tylko chwilą.
If i just layed here... would you lye with me and just forget the world...
Dodaj komentarz