• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Siostrzane dusze
    • Among the dead
    • calaja
    • InnaM
    • karotka
    • Lupus
    • Malena
    • Myje Gary
    • Rybniczanka
    • serducho
    • verqa
    • xyz

szept szklanych łez...

Zgubiłam się we własnej głowie. Gdzieś jestem, tylko nie wiem gdzie. Za dużo się dzieje. Świat wiruje wokół mnie, a ja nie wiem co się dzieje. Patrzę przed siebie pustym wzrokiem i udaję, że mam siłę. Na to wszystko. Tak naprawdę mam ochotę im wszystkim powiedzieć by mnie zostawili w spokoju. Nie jest źle, nie jest też dobrze. Jest dziwnie. Tak pomiędzy niebem, a piekłem.

Napisał, wiecie? Wydaję mi się, że czasem myśli o mnie. Tak jak ja czasem myślę o nim. Zagląda by zobaczyć czy coś się zmieniło, czy jest coś nowego... Zagadał. Tak by napisać, iż podoba mu się nowy teledysk. Skomentował zdjęcie Chrisa Cornella. Jego idola. Zostawia cząstkę siebie, by mi o sobie przypomnieć. Dokładnie tak jak ja to czasem robię. Kiedy się stęknie, ale boję się odezwać.Nie mam siły o tym myśleć. Napisałam, odpisał (lekko pijany). Nie mam siły już myśleć. Gdy tylko widzę go oczyma duszy, wyłączam się. Nie myślę o nikim. Nie mogę i nie chcę. Przynajmniej wtedy nie jest mi ciężko.

Z ludziskami z mojego roku organizujemy sztukę na koncert zakańczajcy rok szkolny. Będzie śmiesznie, będziemy sobie robić jaja z wszystkiego i wszystkich. Będzie ubaw. Zostałam wrobiona w ślub z Ciarinem i już nie mogę powiedzieć nie. Przynajmniej trochę psychicznie odpocznę. Lepiej żeby było nie poważnie. Czasem trzeba zdziecinnieć i zgłupieć. Wiecie?

Znalazłam list od Adriana. Z przed roku... płakałam. Już dawno tak nie płakałam. Bezgłośnie. Zamknęłam się w pokoju i płakałam, z twarzą skrytą w dłoniach. Zawsze wybieram sobie źle mężczyzn. On mnie kochał, wiecie? Jak się kocha prawdziwego przyjaciela. Szczerze i prawdziwie. Teraz nie wiem gdzie jest... nic nie wiem. Już się nie obwiniam, nie męczę. Brakuje mi go, tak po prostu...

Składam głowę na poduszce i przymykam oczy. Tak po prostu. Smutek głaszcze usta me. Aniół stróż spija łzy i szepcze, iż jutro wstaje nowy dzień. Więc dlaczego porcelanowa lalka tak pusto patrzy przed siebie? Ona wie... tamte dni nie powrócą już...

*

Czasem zastanawia mnie
los nasz,
los naszych dzikich ciał,
naszych wielkich spraw.
Pocałunków jednym tchem.

Widzieć chcę,
jak bardzo kochasz mnie.
Przez mgłę słów,
iż zależy ci na mnie.
W odbiciu szklanych ust
miłość twą.
Lecz jedyne co widzę
to twój nieodganiony wzrok.
Przechyliłeś kieliszek za mocno,
wino rozlało się na sukienkę mą.
W raz z nim,
ma miłość do ciebie.
I nie pozbiera jej już nic.
Wspomnienie i zapach pozostanie na zawsze,
lecz po nas nie zostanie już nic.

twórczość własna... niestety taka nijaka...

02 kwietnia 2006   Komentarze (8)
zagubiona_dusza
03 kwietnia 2006 o 21:34
...a po nocy przychodzi dzien, a po burzy spokoj...
Paula
03 kwietnia 2006 o 18:16
Hm, teraz boli, ale z każdym dniem będzie boleć coraz mniej. Tęsknota wysycha z czasem, jak niepodlewany kwiat, miłość wywiewa wiatr, kiedy za szeroko otworzy się okno, kiedy wpuści się za duzo powietrza, obojętności... czasu. Kiedy pojawi się mur, trzeba się zastanowić, czy na pewno chcemy go burzyć, czy może nie lepiej pozostawić go tam, gdzie stoi. Rozumiesz? Czasem nie warto wracać do dawnych dni, czasem nie warto rozdrapywać tego, co boli, bo przecież jest takie świeże. Czasem nei warto zaczynać po raz drugi, dawać sobie kolejną szansę. Bo czasem lepiej uciec, niż stać i się przyglądać, jak los z Ciebie kpi.

A co do listu... hm, ja zastanawiam się, co będzie za rok, gdy ja przeczytam listy mojego Adriana. Za każdym razem gdy rozrywam kopertę, czytam głupie słowa, łkac jak dziecko zaczynam. Pierwszy list był tragedią, cały dzień ryczałam, czułam cholerną pustkę. Teraz jest lepiej, choć ciągle to tak bardzo boli. Choć ciągle patrzę w skrzynkę,
alona
02 kwietnia 2006 o 23:26
Nie masz pojęcia, jak bardzo Cię rozumiem.
Twoja twórczość mówi do mnie.
Rozumiem ją.
czarna-róża
02 kwietnia 2006 o 21:08
ciemny cień... jak istniało coś takiego jak jasny cień, lol, wali mi na łeb :P
death_world_
02 kwietnia 2006 o 20:51
czasem tak jest, że przyjaciele odchodza..opuszczają nas..ale zostaja nam po nich piękne wposmienia..nie warto ich zmarnowac..nie warto...a co do niego..juz nie wiem oco o tym myslec..samo musi sie wyjaśnic..samo..
Myje-Gary
02 kwietnia 2006 o 17:00
Mnie się podoba epitet dzikie ciała.
Moje jest np. oswojone =))).

Rozczarowania się pali, nie balsamuje =)).
czarna-róża => black.rainbow
02 kwietnia 2006 o 16:02
też czekam... lecz narazie widzę tylko ciemny cień...
black.rainbow
02 kwietnia 2006 o 15:32
Czekam na ten moment kiedy z ulgą odetchniesz, uśmiechniesz się beztrosko spojrzysz w niebo i powiesz jakie życie jest piękne.. Damy rade. A wiersz bardzo ładny rózyczko. Trzymaj sie mocno;*

Dodaj komentarz

Czarna-roza | Blogi