Terrible? Oh yes, I am :]
Jestem okropna... sasasasa... Zakochana w sobie Ślicznotka, która uwielbia robić sobie sama zdjęcia, Narcyz wręcz! Do tego jeszcze nam się przed lustrem rozbiera. Zdjatko kiepskie, ale dekolcik widać, naga bluzka która bajerowała po pijaku facetów. Narcyzowata kobietka w niedziele będzie robić za modelkę na Targach Weselnych(tak to się chyba nazywa) i znowu będę kicać w kieckach po wybiegu (w hotelu w którym pracuje).
Do tego ślicznotka zaczyna mieszać się w nie swoje sprawy. No nie do końca nie moje, bo kiedy siostra cioteczna mojej bliskiej kumpeli zakochuje się w gościu który kompletnie na nią nie zasługuje! No czy wy byście stały i nic nie robiły? Dobra, ja bym pewnie nie mieszała się w to gdybym nie była pewna, iż mój ex baby boy to zasmarkany dzieciak. Tak moje drogie, DANIELCOME BACK! Dodam tak na początek, że mowa o gówniarzu z którym się kiedyś lizałam :] dwa roczniki niżej w szkole... pamięta jeszcze ktoś? Baby boy ostatnio ciągle looka na mnie w szkole kiedy tylko może, a dzisiaj już się nawet z tym nie krył. Dreszcze odgoniłam myślą, jaki z niego dupek. Że też te jego zaloty ciągle wywołują jakiekolwiek uczucia w moim ciele (bo chyba nie w sercu :P), bo taki właśnie z niego dupek jest. Bajeruje laski i próbuje się nimi bawić, za niski na moje progi, Mikuś brutalnie zamieniła role, zabawiła się chłopczykiem, po tym jak próbował mnie traktować jak laleczkę. Starszą dziewczynę? MNIE?! Mikię? Phi... co on też sobie myślał :P Więc Hanna mi właśnie powiedziała, że Evelyn się w nim zakochała (wiedziałam, że tak będzie kiedy Eve mi powiedziała, że ludzi z nim nawijać w szkole, ostrzegałam ją! ale nie słuchała). Biedaczysko... Hanna do niego dzwonila kilka dni temu i zapytała się go czy ona mu się podoba, odp "kinda..." czy ją shiftnie... nie! Co za dupek! Mikuś nie może tego tak zostawić. NO i nie zostawiła. Wysłałam mu smsa... a co, też się trochę nim pobawię "babe either shift evelyn or stop messin with her feelings coz if u'l try 2play with her i'l make ur life a hell baby boy". Niech wie z kim zadziera! Troszczę mnie poniosło... chyba... co nie? Groziłam mu, ale jeśli trzeba będzie, jeśli ten cham ją zrani... Cóż, są dwa wyjścia, upokorzenie przez moją paczkę, lub... rozkochanie go w sobie do granic możliwości i złamania serca :] Bo on nadal coś do mnie. Znowu zaczynam bawić się facetami... już zapomniałam jakie to przyjemne. Uwierzcie mi, nie ma nic przyjemniejszego od znienawidzonego faceta leżącego u twych stóp. Choć nie... jest, prawdziwa miłość. To jest o niebo wspanialsze, lecz narazie trzeba pomóc koleżance w potrzebie. Coś nam się ten Danielek rozszalał od kąd zaliczył starszą laskę i od kąd urosło się i przeszło (nareszcie!) mutację głosu. Trzeba go ściągnąć na ziemię. Terrible?
Co do reszty- może nie powinnaś tak robić...? Bo jak byś się czuła gdyby ktoś robił Ci podobnie? Nie wiem, może jestem dziwna, ale... ja bym tak nie mogła...
KOniec moralizatorstwa.
Kocham Cię:*
Dodaj komentarz