tęsknota nademną szeleszczy, trąca mnie...
... kobieto puchu marny, ty wieczna istoto, postaci twojej zazdroszczą anieli, a duszą gorszą masz gorszą niżeli przebóg...
Duszę na prwno mam gorszą...
..bodaj czego dotkniesz przeleje się w złoto... gdzie tylko zwrócisz serce i usta, cały ściskaj, zimne złoto...
<CZy wciąż ta sama... nie wiem. Na prawdę nie wiem. Chyba już nie. Dzień po imprezie był bardzo dziwny. Choć na prawdę nie bardziej dziwny, niż ta impreza.. i ja. Niki który był kompletnie zalany na tej imprezie, w szkole oskarżył mnie, że byłam kompletnie zalana na imprezie. Wszystkie oczy zwróciły się w moja stonę, mało osób w mojej klasie, zna mnie tak na prawdę... tak naprawdę, prawdziwa ja, wyszła na jaw dopiero w czwartkową noc... Ay... co to była za noc...
Niewinna Mikia:To ty byłeś zalany! Ja nie byłam!
Niki: ta jasne, wszyscy widzieli, co wyprawiałaś na parkiecie!
Dodaj komentarz