tradegy in de house of luv...
Heh... tak death, moja droga, to było przed tym wszystkim... przed 43. Heh... a więc moi drodzy, spierdoliło się wszystko na pełnej lini. Nie chcę już pisać o przełakanych nocach, o oczach przekrwionych i chęci rzucenia tego w cholere. Mało się wszystko nie skończyło przez jakąś 43letnią kobietę, która po pijaku próbowała go uwieść. Będąc ze mną.. fantazjował o niej. Przeszliśmy przez kryzys i nadal przechodzimy... choć mam nadzieję, że już się powoli kończy. Gadaliśmy na necie ponad 3godziny... i powiedzieliśmy sobie wszystko. Szczerzy aż do bólu... powiedziałam mu o Lee... powiedział, że wiedział, że nas do siebie ciągnie, ale mi ufa (jemu za to nie :P).
Nie wiem... dzisiaj przez telefon powiedział mi, że już o niej nie myśli. Że już jest cały mój. Powiedział, że mnie kocha. Ale to wszystko takie... inne. Nie takie jak kiedyś. Dobra... miał kaca. Był niewyspany i w ogóle. Ale nie potrafię się pozbawić wrażenia, że nie chce ze mną być. Choć w sobotę to on mnie błagał bym tego wszystkiego nie kończyła. Bym dała mu drugą szansę...
Wiecie co jest w tym wszystkim najśmieszniejsze? Tak jak wcześniej to on był pewien tej miłości, a ja nie byłam... tak teraz obawiam się, że jest na odwrót. Bo kiedy uświadomiłam sobie jak łatwo moge go stracić... zrozumiałam, jak strasznie go kocham. Heh...
I głupia dzisiaj na zakupach, zastanawiałam się czy TO będzie mu się podobać. Super stringi w zaczepiste gitary :P Koronkowy biustonosz z różowymi wstążkami i do tego super stringi... Choć prawda jest taka... że on na to wszystko nie zasłużył...
Jutro, jeśli pan Bóg da, się spotkamy... Jeśli dam radę do niego pojechać. Bo nareszczie przyjechały nasze rzeczy z polski... ale przynajmniej na godzine będę musiała się urwać.
I głupia 2: wysłałam mu zdjęcie w moim boskim bikini... mam nadzieję, że wszelkie fantazje o innych kobietach od razu mu przeszły :]
Heh... minus całej tej sytuacji... straciłam do niego zaufanie. Boję się... boję się, że przestał mnie kochać. Że któregoś dnia zobaczę go trzymając inną za rękę... całując inną. heh... muszę przestać o tym myśleć...
Dodaj komentarz