unlucky...
Znowu pędzę przed siebie, czasu na nic nie mam. Egzaminy za dwa tygodnie, mega stres zlany z nadmiernym luzem. Czekam na odpowiedź od rodziców czy mnie puszczą do kofanie do Dublina na kilka dni. Ojciec twierdzi, że raczej pozytywna, ale z matulą musi się porozumieć. (szok, szok SZOK! ojciec jest na tak xD)
Pojechałabym w dzień jego ostatniego egzaminu, zrobiła zakupki i spotkała się już po :] Potem imprezowanie przez 3dni :D 2noce razem... Tylko, że Mikusi w ten weekend ostatnie 2dni okresu wypadają. No niech to szlak! Jak ostatnio byłam u niego to też żadnego pukania, stukania nic! Bo okres miałam. No niby podczas okresu można.. wszczególności, że to już końcówka. I ja się tak zastanawiam, jak my sobie wyobrażamy spanie w jednym łóżku tak... na grzecznie? W szczególności po kilku drinkach. No za chiny nie potrafię. Bo wtedy na trzeźwo mieliśmy problem. Cholerny problem. Po miesiącu rozłąki? Nie wyobrażam sobie tego zupełnie, nawet jeśli on twierdzi, że da radę. To facet. Wtedy już przeżywał tortury (choć trzymał się twardo, nie to nie i nie ma gadania).
Ja to mam pecha dziewoje... cholernego pecha!
Dodaj komentarz