Voila!
Chłopaki dzisiaj pojechali na mecz, zremisowali, dzięki czemu Gorman ich nie rozszarpał. Tyle godzin treningu, a tu remis... gdzie są te lata zwycięstwa za zwycięstwem? Hmm...
No ale Bennie został w szkole. Siedzimy sobie z Gemmą obok klasy od Francuskiego i siada obok nas Michelle, Marion nigdy nie umie usiedzieć na miejscu więc stała przedemną. Wydało się, że Gemma ma taki sam szalik jak Michelle(one wszystkie szaliki mają takie same i sobie ciągle dokuczają, że jedna ściąga od drugiej). Nom i ja do Marion "jak tam twoja miłość" ona się uśmiecha i mówi "ciiii", bo Bennie stał nie daleko. To ja do niej "ale nie ten, twoja nowa miłość" ona na mnie patrzy, nie ma zielonego pojęcia o czym mówię. Ktoś napisał-Michelle się zapiera, żę to nie ona, na ławce w sali od francuskiego, tak gdzie ja siedzę z Gemmą(i one też) "Marion woz ere luv in Donal". No więc ta się pyta kto, ja na to "Donal". Ona w ryk, Michelle oczywiście zagadana z Gemmą. Więc do niej mówię "ty wiesz kto jest chłoptasiem Marion?" Ta się wydarła "no przecież Bennie", a ten w naszą stronę się odwrócił i mrugnął do mnie gadając dalej z Ovenem. Oboje nie pojechali na mecz, bo nie byli na ostatnich treningach. Wiecie co... ja wiem, że to trochę... zboczone. Ale Bennie ma do jasnej... cholernie DUŻEGO. Ledwo mu się w spodniach mieści, serio. Coś mu się ze spodniami od mundurka stało i nosi dresy... i ON mu się ledwo mieści. Taki niski, a ma takiego dużego... Dobra już kończę temat... ja to mam myśli... jak to Gemma mówi "jesteś gorsza od Noela!", a skad ona wie co oni sobie mówią, kiedy nikt nie słyszy;)
Jutro dzień bez mudnruka, mikia się wypindży i oczka chłopaczkom wyjdą. Do tego kolejna lekcja golfa mnie czeka ;) lecę bo braciak chce oglądać Spidermana2, =* 4all
Dodaj komentarz