who needs love? i rather fall in chocolate......
Kolejny dzionek w pracy. Miło było. Nawet bardzo, milej niż wczoraj. I panicz śliczny był. A wiecie co Mikia zrobiła? Mikia się do niego uśmiechnęła. Kiedy szłam do kuchni i złapałam go na spojrzeniu, uśmiechnęłam się a on odpowiedział uśmiechem. I proszę, trochę lodu się połamało. Potem, kiedy już się część ludzi wyniosła z sali restauracyjnej i balowej, a druga część siedziała w innym koncie sali balowej i odbywał się quiz. Mnie i Corine (strasznie fajna laska, ubaw z nią był po pachy) wysłano z dzbankami z wodą do sali na górze, dla gości. Bo tam była impreza dla dzieci. Wchodzę, a on tam stoi i się mi przygląda. I jak wychodziłyśmy (do baru bo szklanki) spojrzał na mnie zalotnie, zaczepnie, bardziej pewny siebie. Stał tak bliziutko... ale ja byłam w pracy, i czasu na podryw nie miałam. Cholera... gościu na serio na mnie leciał, a ja nie miałam okazji go zagadać. Cóż... szkoda. Gdyby to był piątek wieczór i Glentis... albo wypad gdzieś z kumpelami. Co kolwiek, tylko nie praca, to już pewnie bym go zaliczyła... Heh chłopak mi się na prawdę spodobał. Już dawno, żaden chłopak nie wywarł na mnie takiego wrażenia.
Kiedy dzisiaj powiedziałam Corinie, ile mam lat, spojrzała na mnie zdziwiona. "Jaja sobie robisz? Ja byłam pewna, że ty kończysz 18!". Heh... wiele osób myśli, że jestem starsza. Cóż, wygląd robi swoje. Właśnie to ojca wkurza. Z Coriną się bardzo zakumplowałyśmy, tylko, że ona rzadko pracuje na restauracji. Zazwyczaj na barze. Świrnięta dziewczyna, zawsze uśmiechnięta, pulchnitka ale wysoka. I mówię wam, wariatka. Pogadałyśmy sobie szczerze, jakoś tak przypadkiem zeszłyśmy na temat Noela. Chcąc mnie pocieszyć, powiedziała, że prawie, że każda dziewczyna na jej roku przeszła przez zauroczenie w Noelie. I nie tylko na jej roku, bo na jego też. Wyobrażacie sobie? Starsze laski na niego leciały. Bo Carina skończyła szkołę w zeszłym roku. Teraz robi sobie rok przerwy i idzie na studia. Tak w ogólę to lubię tą pracę. Troche ciężka, ale nie tak strasznie. Płacą dużo, 5euro za godzinę, to jedna z najlebrzych stawek. W większości miejsc niepełnoletnie osoby dostają 4.50.
A do Polski nie wiem gdzie jedziemy, chyba do Wawy. Bedę w polsce na wakacjach, ale to nie będzie taki ubaw jak wyjazd do Polski z Irlandczykami. Wiecej będę wiedzieć w przyszłym tygodniu. Stęskniłam się za tym krajem... Ostatnio w Polsce byłam dwa lata temu. Heh... Dobla idę, za nim zacznę pisać o niczym. =*
pozdroowionka :*
- wyprzytulać Ciebie i wszystkich z Twojej rodzinki
- spędzić pare godzin na bezsensownym gadaniu o niczym z najlepszą przyjaciółką
- wyuśmiechać się za cały rok
- no i nauczyć się podrywać facetów (hihi)
A więc, jak widzisz nasze spotkanie jest po prostu nieuniknione i bardzo bardzo ważne.
Dodaj komentarz