• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Siostrzane dusze
    • Among the dead
    • calaja
    • InnaM
    • karotka
    • Lupus
    • Malena
    • Myje Gary
    • Rybniczanka
    • serducho
    • verqa
    • xyz

Papież nie może umrzeć...

Cały dzień chodzę skołowana... Papież nie umrze, to za silny człowiek. Tacy jak oni nie umierają. On jeszcze ma rolę do odegrania, Bóg nie pozwoli mu tak szybko odejść, takim ludziom się nie pozwala. Ludzie się obawiają, że on dzisiaj w nocy umrze... a ja skądś wiem, że nie umrze. Kiedy wieczorem poszłam na spacer, można by powiedzieć, że rozmawiałam z Bogiem... i czuję głęboko w sercu, że Papież nie umrze. Jeszcze nam wszystkim pokarze, że wiara czyni cuda. Na onecie czytałam interesujący artykół... O Jezusie, Św. Piotrze i Papieżu... przeczytajcie. Chciałabym być teraz w Watykanie, chodź by wspierać Papieża nie trzeba stać z tymi tłumami ludźmi. To chyba pierwsza noc, kiedy cały świat duchowo, jest razem. Wszyscy się modlą w jednym celu... płaczą za jedną osobę, papież nie może umrzeć... po prostu nie może... Zapaliliście świeczkę? Ja zapaliłam, ale tutaj trzeba dużo wiecej nić jedną świeczkę... Czuję wyrzuty sumienia, kiedy ja się wczoraj świetnie bawiłam, Papież stracił przytomność... kiedy ja się śmiałam, on cierpiał... jak Jezus, za nas wszystkich...

01 kwietnia 2005   Komentarze (22)
czarna-róża
02 kwietnia 2005 o 16:14
a i jeszcze jedno, Papież jest jednym z pierwszych, czy nie pierwszym, z papieży którzy rządzili dłużej niż Św. Piotr. Znaczy się, dłużej niż 25lat, a to dlatego, iż był pierwszym papieżem, który w tak młodym wieku został wybrany. A on rządzi już 27lat i ja czuję, że jeszcze z miesiąc lub dłużej, samą swoją obecnością będzie nawracał ludzi.
czarna-róża
02 kwietnia 2005 o 16:12
ja bym powiedziała, że to człowiek stulecia, a nie roku... wymieńcie mi człowieka, który nawet w chwili śmierci, swoim cierpieniem, bez słów, zjednoczył wszystkich ludzi, bez znaczenia czy wierzący, czy nie, chrześcijanie czy muzomanie... Przykro mi jest tylko, że Papieża marzenie się nie spełniło i nie odwiedził w cerwkii w Moskwie. Tego jednego nie udało mu się zrobić... pokonać nienawiści tych ludzi, do chrześcijan...
czarna-róża
02 kwietnia 2005 o 16:12
znaczy się cerkwii, literówka ;)
natalia
02 kwietnia 2005 o 15:26
porawka: Papiez: wierzy w Boga, robi wiele dla ludzi, poswieca nadala swoje zycie Bogu, tym samym nam... nie robi tego na pokaz
tylko nie czas przeszly... tylko nie to....
natalia
02 kwietnia 2005 o 15:23
nie umiem sobie wyobrazic \'jak to bedzie\' po jego smierci, ktora oby nie nastapila tak wczesnie... ten CZLOWIEK nadczlowiek mozna by powiedziec zrobil tyle dla ludzi, ze az nie sposob mi uwierzyc jak mozna az tak kochac drugiego czlowieka, jednak prawdziwa wiara istnieje! a co do KURTKA: \'Dlaczego, dlaczego ludzie przestali rozumieć, że śmierć dotyczy wszystkich tak samo?\' to raczej sie NIE ZGADZAM, smierc wkoncy nadejdzie, ale dla kazdego czlowieka to co innego, dla jednych wielka strata gdyz za mlodu nie zaszaleli, dla drgich ulga, ze wkoncu przejda na druga strone, patrzac jeszcze inaczej smierc dla grzesznika, zabojcy itp. to kara, a On, Papiez, Czlowiek Roku [wedlug \"Times\"] nie mozna mowic o Nim taka jak o bezlitosnym zabojcy!!! Papiez wierzyl wierzy, poswiecil swoje zycie Bogu nie robil tego na pokaz! zaden czlowiek ZADEN einstein archimedes kopernik itp. nie zrobil tyle dla blizniego co on w 27 lat! \'to sie w glowie nie miesci\' przemysl to.... [all dreams come true :* 16 PAŹDZIERN
nataolsza
02 kwietnia 2005 o 15:19
MIKIA, wierz mi, ja płakałam. Normalnie kryłam łzy. I już mi się wydawało, że się pogodziłam z tym, że ON ma umrzeć, ale... Wtedy tu zajrzałam...
Modliłam się rano, kiedy mama mi powiedziała, że przeżył noc. Wiesz co, wtedy wstąpiła we mnie taka euforia, nadzieja - skoro przeżył to, to przeżyje i dalsze dni, prawda?? I cały ranek się cieszyłam. A potem włączyłam radio, telewizor, usłyszałam, ze on naprawdę umiera...
Nie mogę.
Mikia, rozumiem cię doskonale. Wiesz co, ja zawsze w takich momentach żałuję, że tak głupio żyję, że... że nie znam lepiej tego człowieka, który przecież zmienił świat.
I jeszcze coś innego mnie uderzyło. Jakie to smutne, że dopiero cierpienie papieża połączyło NAS, wszystkich: katolików, muzułmanów, żydów, prawosławnych, buddystów... Niewierzacych...

I ja też mam wyrzuty sumienia. Że zawsze bagatelizowałam to, jak był w szpitalu: mocny, to mu sie nic nie stanie, nie? A tu sepsa i zblizajaca się
czarna-róża
02 kwietnia 2005 o 14:52
nie ważne jest gdzie się modlimy, lecz ważne jest, że to robimy. Że z duchem jesteśmy tuż przy jego łożu. Ja już nie płaczę, w środku tak jak ty Natalio czuję szczęście bo wiem, że on umiera w spokoju. On jest gotowy i odchodzi tak jak Jezus, w cierpieniu ale w pełni spełniony. Ja wierzę, że on do przynajmniej poniedziałku wyżyje, a coś mi mówi w środku, że nawet dłużej.
czarna-róża
02 kwietnia 2005 o 14:50
Zostanie na zawsze wśród nas. Dzięki niemu ludzie tak ciepło myślą o Polsce, kraju który podarował światu Papieża. Człowiek, kiedy o którym się mówi, w nie jednym oku pojawia się łza... \"Szukałem was, a wy przybyliście i za to wam dziękuje\" słowa przez niego ułożone, lub wypowiedziane, zawsze brzmiały jak poezja i teraz, fakt, że tyle ludzi go wspiera, w jakiś sposób także trzyma go przy życiu ;)
natalia
02 kwietnia 2005 o 14:48
mialas dobre przeczucie - NASZ Papiez przezyl ta noc... oby przezyl jeszcze wiele lat dni nocy odzin... tak wspanilay czlowiek w Polsce jeszcze dlugo sie nie narodzi -> nie oszukujmy sie \'dzisiejsi\' ksieza z nielicznymi wyjtkami nie sa oddani Bogu [przyklad? ksiadz w moim miescie a wlasciwie ksieZA] Każda sekunda jego Życia,jest cenniejsza niż całe moje. obalil komunizm, zjednoczyl Zydow Muzlumanow Katolikow ;( ale na CALE SZCZESCIE umiera w pogodzie ducha...
mimo ze nie mialam ochoty nigdzzie wychodzic, smiac sie itp. plakalam, modlilam sie to gdzies tam gleboko w sercu czulam radosc, podswiadomie, moze wiem ze nie jest zrozpaczony, jest mu dobrze, pogodnie to wystraczy? piszac dalej mowiono, ze ponoc gdy na tron papieski, glowe Kosciola Katolickiego zostanie wybrany potocznie mowiac \'czarny\' nastapi koniec swiata, osobiscie nie wierze w te \'bzdety\' ale jest czastka prawdy, nastapi koniec ale nie swiata ale koniec wiary w ludziach... watpie zeby nastepca JANA PAWLA DRUGIEGO uczynil tyle co on.
witchgirl
02 kwietnia 2005 o 14:47
Nawet jak Papież umrze, to zostanie w naszych sercach i pamięcie na wieki.
Asiulek
02 kwietnia 2005 o 14:37
On jeszcze nie zgasł.....
czarna-róża
02 kwietnia 2005 o 13:57
Żyje! ja to wiedziałam... czułam po prostu...
CzEsKa
02 kwietnia 2005 o 12:42
I ja też wiedziałam! Czułam to i nawet nawrzeszczałam na mamę która powiedziała że raczej umrze tej nocy. A rano z wielkim wzruszeniem pobiegłam do niej i krzyczałam: Żyje...! On żyje i żyć wiecznie będzie. Jesli nie na ziemi to w naszych sercach na zawsze.
monia
02 kwietnia 2005 o 11:00
a ja sie tesh z deczka głupio czuje, bo mialam isc wczoraj do kosciolka a poszlam do kumpla ;( i do tego teraz moja ciocia, jest w szpitalu.... :/ masakra :/
Była_masochistka...
02 kwietnia 2005 o 10:41
hmm... masz chociaz wyrzyty sumienia... niektorzy modla sie tylko \"na pokaz\"... tego calkowicie nie rozumiem...

Dodaj komentarz

Pierwsza « 1 2 » Ostatnia
Czarna-roza | Blogi