• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 20 stycznia 2005


Music from inside my body...

Muzyczkę będę chyba zmieniać codziennie, bo mikia zmienną jest. Myślałam nad Dido, ale ją słucham od rana i już mam jej trochę dosyć, a więć dzisiaj I'm a Slave 4U. Nie żebym kochała panią Britney, ale mam wiele miłych wspomnień związanych z tą piosenką (nie związynych z Noelem, nie wszystkie wspomnienia dotyczą Noela), z czasów kiedy jeszcze mieszkałam w Polsce. Pamiętacie kiedy Britney była wielką gwiazdką? Kochałam ją, a teraz... no niby hit ta jej nowa piosenka, ale to już nie to samo. NIe wiem dlaczego, ale ta piosenka mi się kojaży z Igą. Nie którzy z was będą wiedzieć o kim mówię. Nataolszo, pamiętasz może dlaczego? ;)

20 stycznia 2005   Komentarze (7)

spojrzeniami łaskoczesz me ciało, więc...

Nie ma to jak "branie" w kolejce do sklepiku. Staję w kolejcę długiej na kilkanaście kilometrów, oczkami obserwuję zamieszanie przy bocznych drzwiach, które zawsze obstawiają nasi "kochani" piłkarze. Noel wychodzi, "nareszcie se polazł", ale zaraz się wraca, potem znowu wychodzi i wraca, i kiedy już miał iść z Bennim i Ovenem do miasta, Dunal go zawołał "ty zostajemy! będzie lało" patrząc na mnie, będzie lało, serio? JA myślę, że miał coś innego na myśli, bo patrzył się na mnie. Noel wystawił głowę i patrząc się na mnie ze zrozumieniem w głosie powiedział "Bęęędzie laaało... ta... chłopaki, ja zostaje!". Śmieszył mnie, jak małe dziecko. Nawijałam z Fioną która stała przedemną, a obok mnie Nil. W kolejce byłam ostatnia kiedy Dunal oderwał się od kaloryfera przy którym stali(ich centrum obserwacji) i powiedział "Mc Bride chodź". Ta, skąd ja to znam... "Nie, ja potem pójdę" "no ale chodź". Próbowałam się nie patrzeć, próbowałam się nie śmiać. Na serio, Dunal już bardziej nie mógł zwrócić na siebie uwagi. "No to nie, może dzisiaj będzie mój szczęśliwy dzień" Chris się zerwał "nie, bo to będzie mój szczęśliwy dzień". I Dunal stanął obok mnie(kolekja się przesunęła w rzędzie obok), ale potem wepchnął się przed nim Chris. I zaczął do mnie szczerzyć zęby.               "Mc Bride jesteś pewien, że nie chcesz stanąć w kolejce" stawiając akcent na "stanąć". Mówię wam, on jakiś ostatnio dziwny się zrobił, normalnie wykorzystałby sytuację, stanął za mną i mi dmuchał we włosy, stanął obok i gadał na mój temat z Dunalem, tak żebym słyszała. A tu nic. Za to Chris się popisał. Zaczął ze mną gadać. A potem do Dunala "ja go nie rozumiem, umrze z głodu, przecież tak bardzo hciał stanąć w tej kolejce". Nom i Chris ciągle mówił coś o dziewczynie, za którą dzisiaj musiał siedzieć na hiście i która ciągle włosami się bawiła, a ma takie cholernie długie, i że nie mógł się skupić kiedy słyszał jej śmiech i kiedy szła do kibla to na widok jej tyłka to juz przez całą lekcjie nie mógł się skupić. Oczywiście to ja siedziałam przed nim, i ja poszłam do kibla bo mi się nudziło i ja się bawiłam włosami. Oni to są prześmieszni, te ich "dyskretne" komplementy i rozmowy.  A Noel gapił się na mnie, tak śmiesznie... żę no nie wiem, ale kiedy koło niego przechodziłam i kiedy on już myślał, że nie widzę, pędem się rzucił do sklepiku(ten to ma wilczy apetyt, chyba jak każdy facet), to się pokładałam ze śmiechu. I znowu zaczął zezować, ale już w inny sposób. Teraz używa mojego sposobu, podnosi głowę udając, że patrzy na coś za mną, ale kiedy się uśmiechnęłam prowokująco, spuścił wzrok, niby że czegoś tam nie zauważył.

A tak zmieniając temat, cały dzień się śmiałam. Wszystko mnie śmieszyło, wszystko było zabawne i nic mnie nie było w stanie ruszyć. Nawet na barbi Elaine, która ma do mnie pretensje o rozpuszczanie plotek, że się umawiała z gościem który ma 23lata(no dobra, miał 20, co to za kurwa różnica?). Olałam ją uśmiechając się jak na idiotkę którą jest i sobie poszłam. I w ogóle wszystko mi wisiało i powiewało, jak gdybym się naćpała. Cholernie mi się podoba ten stan, normalnie nic cię nie rusza! I wszystko śmieszy, dziewczyny już dochodzą do wniosku, że zwariowałam ;)

20 stycznia 2005   Dodaj komentarz
Czarna-roza | Blogi