• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum listopad 2009


Guess who's back

Czas chyba nareszcie wrócić na tego mojego biednego opuszczonego bloga.

Postanowiłam, że zaczne pisać częściej ale krócej. I może więcej tematycznie, o ksiażkach, filmach i jak zwykle o swoim zwariowanym życiu.

Drugi rok studiów jest jak jazda na karuzeli - szybkie tempo, dużo kolorów, a jak się zatrzymam to w głowie mi się kręci i mdli. Więc się nie zatrzymuję. Tylko pytanie ile tak dam radę. Assignments od cholery, co tydzień coś trzeba składać, prezentować itd. Do tego trzeba jeszcze jakoś żyć, imprezować, czytać, oglądać, bawić się i nie marnować życia. W obecnej chwili nie mogę się doczekać świąt, miesiąca odpoczynku od uniwerku i okazja by nareszcie spędzić pożadny czas z rodziną.

Co do mnie i kofanie to jest dobrze. Nie wiem czy nie najlepiej niż kiedy kolwiek. On nauczył się czego mi potrzeba w związku, ja nauczyłam się jak mu tak nie marudzić i znowu zacząć ufać. Na rocznice pojechaliśmy za miasto na Spa weekend. Było przecudownie. Spa całe dla siebie, a on stał się taki... mój. Nauczył się mówić po Polsku "kotku" "żabku" "tygrysku" i "Misiuś" (tak mówi na mnie mama jak zrobię coś głupiego).

Ciekawa jestem czy ktoś mnie tutaj jeszcze pamięta...

 

30 listopada 2009   Komentarze (6)
Czarna-roza | Blogi