• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum czerwiec 2008


jest taki deszcz co wargi kobiety odmienia......

Już po maturze...uf.. Rzuciłam się w wir letniej pracy. Trochę ciężko, bo się i przytyło i się od zwyczaiło od ciężkiej pracy jako kelnerka, lecz co nas nie zabije to nas wzmocni :]

Weekend w Dublinie był cudowny. Minus kilka chwil ciszy, moich fochów, kilku łez (ach te hormony). Za wszystko przeprosił, wytulił, wycałował... Będzie dobrze. Lekkie kryzysy trzeba przełknąć szybko i popić ciemną kawą.

Teraz tęsknie. Oby tylko do soboty ;)

Ominęło mnie imprezowanie w zeszły weekend na festiwalu w Portnoo. Tym razem z powodu jego fochów. Może i lepiej, pobyliśmy trochę sami, pogadaliśmy po ciemku, upewniłam się, że wszystko jest tak jak kiedyś. Powspominaliśmy zeszłe wakacje, nasze oglądanie telewizji do 2nad ranem (czyt. ja drzemałam w jego ramionach, on oglądał Archiwum X :P). Żeby tak pozostało na zawsze. Z nim to nawet ciągły deszcz wydaje się nie taki zły...

Znaleźliśmy już mieszkanie w Dublinie. Śliczne :] Choć ja widziałam je tylko na zdjęciach :P Dla rodziców info, że już znaleźliśmy mieszkanie przypomniało im, iż ja naprawdę zaraz wyjeżdżam na studia. Ojciec ciągle gada, czego on mi w słoiki nie zrobi, żebym im z głodu nie umarła. Razem ciągle odkładają, rzeczy które zabiore na studia. A to patelnie grillową kupioną w Lidlu, a to Steamer, bo przez "przypadek" mamy dwa. Matce się po nocach śnią koszmary związane z moim wyjazdem. Lecz najbardziej się boję o mojego Pierdziocha :( Toż to mój młody braciak bezemnie pocznie? Już podczas wyjazdu do Dublina pisał 100smsów dziennie... Niby ma te swoje 12lat, ale faceci wolno dojrzewają. Do tego, my od jego urodzenia jak sklejone kluski. Zawsze byłam ja by go uratować, ugotować, uprać, pocieszyć i pogadać o pierdołach. Czasem na komputerze pograć, albo się pośmiać oglądając bajke. Będę strasznie za nimi tęsknić :( Przyjazdy do domu przyjazdami, ale to nie to samo...

Cóż, koniec zażaleń, czas iść odpocząć przed jutrzejrzą dzienną zmianą w pracy.

Pozdro 4all ;)

30 czerwca 2008   Komentarze (6)

tak kolorowo..

Najcięższe egzaminy za mną. Jeszcze tylko dwa egzaminy i wolność!

Jak się podoba nowy szablon? Postanowiłam, że na lato nie pasował ten ciemny szablon.

W piątek wybrałyśmy się z moimi girlz'ami na kolacje i kilka drinków potem. Cudowny wieczór! Będę strasznie za nimi tęsknić na studiach :( wszystkie jadą do Letterkenny, ja niestety nie widzę swojej przyszłości tam. Ale nie ma co płakać, dziewuchy będą do mnie przyjeżdżać do Dublina, a ja będę je odwiedzać w Letterkenny :] Do tego przed nami jeszcze całe wakacje na imprezowanie i cieszenie się sobą :D

Kofanie nie wróciło na weekend :( Został w Dublinie, bo mieszkania mają oglądać z Barrym. Wiem, że tak trza, ale jednak 3tygodnie bez niego to tragedia :( Cóż, pociesza mnie tylko fakt, że przyszły weekend spędzimy razem w Dublinie :D Trzeba się będzie wybrać do Ann Summers, nie ma co :D I z girlzami na zakupy! yeay! Może mnie kochanie zabierze na kolacje? ;) I śniadanie do łóżka obiecał :P Już się nie mogę doczekać!

Współczuję trochę Hannie. Została sama przez swoje głupie kłamstwa. Joanne nie może nawet na nią patrzeć. Fi, kobieta o dobrym sercu rozmawia z nią na od tak, cześć, co tam, ale nic na poważnie i długo. Keri nigdy jej nie lubiła. A u mnie w szafie stoi torba z jej ciuchami, kiedyś było to koło ratunkowe gdyby kiedyś wylądowała u mnie na noc. I co ja mam teraz z tym zrobić? Chyba kiedyś to podrzuce do sklepu w którym ona pracuje, kiedy jej nie będzie i zostawie to z Kevinem... Normalnie jakbym z facetem zrywała :P Heh, życie... Męczą mnie sny z nią w roli głównej... Może to przez ten brak konfrontacji? Trzeba uspokoić demony, nie potrzebne mi to. Smsowa konfrontacja wymuszona przez nią będzę musiała starczyć. Zamykam ten rozdział w życiu...

15 czerwca 2008   Komentarze (4)

you'll never see me again...

6 egzaminów za mną, przede mną jeszcze 3. Teraz to już tylko z górki, jutro historia Artu, we wtorek Accounting (księgowość), a w następny czwartek Polski (oh yea!)

Liczę już dni do weekendu w Dubline z kofaniem. Rodzice mi kupili bilety lotnicze, więc zamiast się tłuc w autobusie przez 5godzin, będę tam w 45min! i lecę dzień wcześniej niz zaplanowany wyjazd autobusem z dziewczynami! yeay!

Zaczęły się poszukiwania mieszkania. Zmieniły się lekko plany, a mianowicie Mark chce żebyśmy wynajęli mieszkanie z drugą parą, jego przyjacielem i jego dziewczyną. Dziewczyna ma na imię Blair więc już ją lubie :D hehe Miejmy nadzieje, że ten pomysł wypali.

Tak z innej beczki, przed chwilą Oisin się do mnie odezwał na MSN. Pamięta ktoś tą moją nieszczęśliwą psędo miłość? Ten nieszczęśliwy związek? No więc pierwszy raz od 2lat przeprowadzamy normalną rozmowę. Może dojrzał? Może jego 15letnia dziewczyna go czegoś naczyła? Może...

Słucham September i zastanawiam się co przyniesą wakacje? Nowe życie na studiach? Miejmy nadzieję, że będzie to cudowne przeżycie :]

Nie długo koniec, egzaminów, szkoły, odwiedzania codziennie tego budynku, tych ludzi. Będę tęsknić... szok ale będę...

 

 

11 czerwca 2008   Komentarze (3)
Czarna-roza | Blogi