• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 24 stycznia 2005


no words, no wisper... just u...

Nie no jak mogłam zapomnieć o moim jaguarze?!

A co do dzionka, to jakoś tak sennie przeleciał. Z tą suką się nie kłóciłam, nie było sytuacji która by zasługiwała na rękoczyny. To, że idiotka była słodka do moich koleżanek, a do mnie słowa nie powiedziała, obchodziło mnie jak wczorajszy deszcz. Jeden więcej, jeden mniej, co to za różnica? Jeszcze bym się porzygała od tego jej cukierkowania, a to nie najpiękniejszy widok ;) Gemma już wróciła i się trochę uspokoiłam, przestałam tak skikać i być taka nerwowa. Ta dziewycha ma na mnie anielski wpływ. I puszczam się już rzadziej, no właśnie... już dawno nie miałam klienta... już tydzień! Nie no, tragedia, staczam się na sam dół!

Mamuśka mi odwaliła numerek, siedzimy w samochodzie przed szkołą, ja jej kończe o czymś tam opowiadać, i patrzymy jak ze spóznionego autobusu wysiada tłum ludzi. No i ja zagadana nie zwracałam uwagi, na to kto lezie. A mamka do mnie "o patrz twój golfista! wygląda dużo lepiej niż na tym zdjęciu", dzięki ci Boże, że to anglojęzyczny kraj!!! Dzięki Ci, bo okno miałyśmy otwarte i gdyby on to usłyszał... zapadłabym się pod ziemię. No a potem on się ulokował w tym cholerny korytarzu. Zostawiłam moje portfolio w sekretariacie i poszłam tam gdzie codziennie rano siadamy z dziewczynami. Czyli musiałam go minąć, jak codzień. Tylko, że jemu "coś do oka wpadło" i schylił swoją głowę tak, że nie mogłam przejść, bez przywalenia mu barkiem w nos. Ślicznie by się krew lała ;) No ale stanęłam i powiedziałam słodko "excuse me". Wiedziałam, że udaję, ale on takiego "bidnego nieprzytomnego" chłopca udawał i Donal musiał go szturchnąć "Mc Bride, panienka chce przejść". Noel podniósł główkę i słodko powiedział "panienka, no to proszę". On to nie umie bez szczezenia zębów. Ale oprócz tego, to nic ciekawego. Czyli w skrócie mówiąc... NUUUUUUUUUUDY!!!!

24 stycznia 2005   Komentarze (5)
Czarna-roza | Blogi