• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 29 marca 2005


date? can u realy call it a date?

Hmm... jakby to napisać w jak najmniejszej ilości zdań... Dzisiaj mam coś w stylu randki. Jeszcze nie zatwierdzonej. Napiszę wam najpierw jak do tego doszło. Z ruairimi smsowałam trochę w dzień, o tym, że nie idę na koncert itp. Spotkałam się z Hanną w mieście, bo jej rodzice poszli do puby i ona przez godzinke miała być w Dungloe. I ona mi powiedziała bym wysłała smsa do Ruairiego. I tak jakoś... smsowaliśmy aż od 19 do 21 bo podczas koncertu jakiś dziad kazał mu wyłąnczyć komórkę. No więc sama go podpuściłam... Napisałam mu, że mi się nudzi i idę do domu, bo Hana już pojechała a w tej dziurze nie ma nic do roboty. On na to, że jest wiele miejsc do których warto iść jeśli się wie gdzie są. No to ja na to, że kiedyś będzie musiał mi pokazać bo ja ich nigdzie nie widzę. On na to "to może jutro jeśli nie będziesz niczego robić?". No i tekst o tym jak jakiś dziad sięna niego wydziera. A więc to niby randka... będzie mi udawadniał, że tu jednak można coś robić oprócz picia, bo ja mu uświadomiłam, że ja pije tylko przy okazji. Dziwne to wszytko... bo ja nie jestem w nim zabujana. I teraz zastanawiam sie czy to był dobry pomysł... wczoraj niby nie chciałam smsować, a sama zaczęłam i skończyś nie mogłam. Ale to jest zupełnie inaczej niż było z noelem. Kiedy wysyłałam smsa do Noela i dostawałam smsa od niego, czułam euforie... chyba dlatego, że zawsze pragnęłabym by mi w końcu udowodnił, że coś do mnie czuje. A Z ruairim wiem, że on odpisze, bo to jemu bardziej zależy na mnie, niż mi na nim. W sensie miłosnym... Nie czuje motylków w brzuchu, dla mnie to czysta zabawa... Pójdę na to "spotkanko" i może będziemy się bawić jak kumple, a może zaiskrzy. Zawsze mi się z nim dobrze gadało... Umówiliśmy się, że dzisiaj do mnie wyśle smska i ja mu powiem czy mogę czy nie.

A teraz kolejne pytanie... powiedzieć matce, że mam randkę. CZy wcisnąć kit, że idę się spotkać z kumpelami? Albo powiedzieć, że idę się spotkać z kumplami. Niby z matką taka otwarta jestem, o Noelie jej opowiadałam, ostatnio się mnie nawet zapytała (jak Noela zobaczyła w mieście) dlaczego tak dla jaj do niego nie podejdę i go nie zagadam. Heh.. ale jeśli powiem to ona zacznie pytać kto to. A ja jej już co nieco opowiadałam, jaki to z niego jajcarz. No... kiedy się uchlał ciągle do mnie wydzwaniał. I widziała jeog kumpli zalanych... heh, może jej powiem, ale wtedy jak wrócę nie będzie mi dawala spokoju... ojcu powie, zrobią z tego afere. Jaką ja to mam powaloną rodzinę... Od razu będzie, zaproś go do domu... koszmar!!! nie nie powiem nikomu, jeszcze mnie zjedzą, a co gorsza takżę i jego!!!

29 marca 2005   Komentarze (3)
Czarna-roza | Blogi