• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 17 kwietnia 2005


oni patrzą, ale jedyne co widzą to ciało......

Łatwa dziewuszka? PRzecież ja się z nim tylko całowałam. Myślałam, że może coś z tego będzie. A nóż, to pociąganie fizyczne zamieni się w coś więcej... Jak widać, chłopak za mną nie nadążył. Ja jednak potrzebuje gościa, który będzie rozumiał moje żarty (tak jak te wczoraj, o tym że słyszałam iż mnie zdradza =] długa historia). Ja się bawiłam... ale do łóżka żadnemu nie wskoczę. A faceci... ja raczej jestem tą trudną, która przebiera facetami jak rękawiczkami. Daniel chyba jeszcze nie wie, jakie szczęście go spotkało. Tylu facetów by chciało (z Hanną doliczyłyśmy się już 7pewniaków). Najpierw przez całą msze w kościele wlepiał we mnie oczka, a ja się nim bawiłam... wiem... w kościele... ale opanować się nie mogłam. Ludzie z naszej szkoły nas obserwowali, dziewczyny z jego roku chichotały, widziały jak się na mnie patrzył. Nie wytrzymał tego i nie wytrzyma poniedziałku. Chłopaki mu żyć nie dadzą, bo wiedzą, że mi to wisi. Mi mogą naskoczyć, a ja będę się śmiała. Nawet Cat to zaskakuje, jaka ja spokojna i wesoła jestem, ona po tych smsach to by nie dała rady tak się z Noelem bawić. A co to bedzie kiedy Cat się dowie o Danielu... biedny chłopak. Zabawka w moich rękach. Przecież wiedziałam, że to się skończy i wcale mi nie jest przykro. Znudził mi się chyba... bo ja jednak wolę być wielbiona, a tutaj... hmm... oprócz hot i fck yea, nic ciekawego. Tell no one dobrze napisała w swoim opowiadaniu, faceci są jak wino. Młode wino dobrze smakuje, ale ja jednak wolę smakować dojrzalsze wino. Ono przynajmniej wie, jak dogodzić samym aromatem...

Napisałam mu smski w takim stylu, by sobie za dużo nie pomyślał. Napisałam mu szczerze, że to była tylko zabawa. "jst friends?" moja odpowiedź "yea watever". I jeszcze jedno... chyba za bardzo poważnie traktował moje smsy, ja lubię się bawić, żartować, a te smsy o zdradzie, to były tylko żarty, przecież wie dobrze, że lubię się bawić. Oj wie... wie o mnie wiele. Hanna do mnie napisała, że jego strata, jeszcze mu się przykro zrobi kiedy zobaczy tych chłopaków którzy chodzą w okół mnie jak giermkowie. Baby boy z miejsca pierwszego, zlatuje na 8. Wykorzystany ale nie do końca porzucony... Friends... jakie to Irlandzkie. Nie możesz się przyjaźnić z chłopakiem do póki go nie shiftniesz. A więc trudno... zamiast bawić się Z nim, będę dalej się bawić Noelem. Noel podobno uważa, że jestem stuknięta laska i strasznie go to podnieca. Ta... faceci mają nie pokolei w głowie. Chyba za dużo od Daniela wymagałam... nigdy już więcej zabawy na szybko. Niech teraz faceci się starają, męczą... bo moje wymagania się szybko nie zmienią, łatwa nie jestem. Daniel był pierwszym i jedynym, któremu tak łatwo to przyszło. Ja teraz mogę powiedzieć, że zrobiłam to dla publiki. Słodki jest i dobrze to przed ludźmi wygląda. Ale nie zrobię... mamy być Friendsy, a friendsom tego się nie robi. Wiem jedno... na pytanie "znowu go shiftniesz?" odpowiem "to było tylko zabawa". Niech sobie nie myśli, że polska suczka się w nim zakochała. Nie lubię być do nikogo przywiązana... uraz " po Noelowy ". Łatwo przyszło, łatwo poszło. A ja zostaję z kolejnym gościem na liście który dodaje mojej repytacji tego smaczku. Tym razem, to nie plotka, ale na tle tych nieprawdziwych kochanków, dobrze jest mieć chodź jednego prawdziwego. Jestem piękna i to jest ważne ;) Hehe, kobietka bez kompleksów... gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że taka będę, to bym nie uwierzyła. Noel ma rację, jestem zakochaną w sobie polską suką... w tym jednym się nie pomyslił, jesteśmy tacy do siebie podobni w tym względzie, że aż dziw... ;)

A co do miłości, Dotyku Anioła, to ja postanowiłam, nie rzucać tego słowa na wiatr. Coś między nami było, ale miłością tego nie nazwe. Bo to kocham to jednak wielkie słowo...

17 kwietnia 2005   Komentarze (12)
Czarna-roza | Blogi