i hate myself
Emocjonalna dziwka... Matka Teresa... wolę to drugie. Pocałunki... trzymanie się za rękę pod stolikiem, jego spojrzenie, nie ustanne... stykanie stopami... trzymanie za rękę i już nie krycie się z uczuciami... jedno stronnymi... bo on się we mnie zakochał... tak bardzo pragnął miłości... podążanie za jego krokami, nie rozłączność rąk... kominek, beżowa narzuta na kanapie... ogień... złonczone ręcę, jego ramię dodajace mi ciepła... Pocałunki we włosy... myśli w głowie... on jest szczęśliwy, jest kochany, to dlaczego ja nic nie czuję... Pocałunek na pożegnanie. Emocjonalna dziwka... miałam otwarte oczy przez ostatnie dwie sekundy pocałunku. Matka teresa... to była litość! Choć nie chciałam by nią była... Nienawidzę siebie za to... Pocałunki nie smakowały tak dobrze, jak powinny smakować... nigdy nie smakowały... wszystkich facetów wybieram błędnie. Niech będą szczęśliwi. Tyle razy byłam zimna, okrutna... wczoraj nie chciałam być po raz setny tą która odmawia... która łamie serce. Byłam czuła... aktorka ze mnie świetna... Matka Teresa... Nienawidzę się...