• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 02 października 2005


goodbye sweet love :] welcom sex, drugs n...

Zjebany humorek... Dlaczego? Podajmy może w punktach:

1) Nie mogę znaleść czeq na 100euro, czyli mojej wypłaty, albo jej nie wzięłam z pracy, albo chuj wie co się z nim stało. A 100euro piechotą nie chodzi.

2) Aaron jest zakochany w Orli. Bawiąc się komórką Orli (za jej pozwoleniem) nie mogłam się opanować, by nie przeczytać kilku smsów od niego. JA to wiem jak sobie zepsuć humor wieczorkiem, nie ma co. Daję sobie z nim spokój... Może kiedyś jeszcze coś, ale na razie,  w cholere z Aaronem. Na pytanie czy coś pamięta z tamtego wieczoru odp: "pamiętam tylko jak weszłaś do baru, potem urwał mi się film". Żaluje, że tego nie wykorzystałam. Ale cóż, było minęło. I już na pewno nic nie będzie. Chciałabym, by cząstka mnie, nie nienawidziła Orli za to, że mi go odebrała...

3) Dałam się wrobić w pracę dzisiaj na Carvery, na Bar Foodzie i matka jest wkurzona. Gdy teraz to przemyślałam, mnie też to się nie uśmiecha. Ale cóż... heh...

Nie licząc tych 3punktów, Sobota była naprawdę strasznie fajnym dniem. Uśmiechy Lisy, na temat Davida. Uśmiechy Shauna, jej chłopaka, na temat Davida. Kolejny raz muszę przyznać się do tego, że co do niego się pomyliłam. To nie jest złośliwy szczur, to strasznie fajny chłopak. Z Nikim, po tym jak razem piliśmy, nasze konakty się bardzo polepszyły. Bardzo, bardzo. :P Arek dokuczał mi na temat Krisa "gdzie jest Krzysiu?". No jasne, bo my z Krzysiem wiecie, kręcimy ze sobą, a w czwartek daliśmy wszystkim popis :P Aruś był za bardzo pijany by pamiętać mój taniec z Davidem :P I widzę, że Areczek jest zazdrosny. I jakoś tak... coś tam jest. On coś kombinuje, życzę powodzenia :P Doszliśmy do wniosku, że w chwilach załamania powinniśmy się wspierać. To mój pomysł, z podtekstem. On na to, że w każdej chwili mogę przyjść i dać mu z główki. Fizyczne rozładowanie się. Oj, za często musiałabym wyładowywać się na nim fizycznie :P

Wczoraj wieczorem, w barze po pracy, dowiedziałam się czegoś ciekawego. Wszyscy faceci boją się mojego ojca. A Krzysiu to już w szczególności. On myśli, że mój ojciec jest na niego wqrwiony. Ojciec nawet nie zauważył jak się obmacywaliśmy na parkiecie! No, ale Łukasz oświadczył "Rysiu, ja w przeciwności do KRzysia wiedziałem, że mam się trzymać od niej z daleka". Coś mi się wydaje, ze spojrzeń Arusia, że on już przestał się bać. Hm, hm... ciekawe co z tego bajerowania będzie :P

W pon prawdopodobnie impreza pożegnalna Ani. Chlip, Aniulka już wyjeżdża... tym razem nie będę już pić. Wystarczy mi szaleństwa jak na razie :P :* 4alll

02 października 2005   Komentarze (1)
Czarna-roza | Blogi