• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 21 października 2005


"sprawiedliwość? na jakim ty świecie żyjesz?"...

Ale wczoraj złapałam doła... Trochę się tego zebrało przez ostatnie tygodnie i wczoraj po prostu moja psychika siadła. Z Ruairim smsowaliśmy długo, baaardzo długo, zarwałam nockę, ale warto było. Uświadomił mi, że rzeczywiście się od niego odsunęłam. Prawda... on się rzeczywiście starał, a ja tego nie widziałam. Kupił mi kwiaty, kupił szampana, pojechał grać w kręgle, dał sobie wcisnąć głupią branzoletkę i wstążkę (zbieraliśmy pieniądze na raka). Traktowałam go jak zabawkę (to jest akurat moje), lub jak pieska raczej, zrób to, zrób tam to, ale nie dostaniesz niczego wzamian. On to mi dużo delikatniej uświadomił... przeprosiłam go. Bo ma rację... heh... I znowu wszyscy nas w szkole swatają ale już mi to nie przeszkadza. Gdy dziewczyny każą mu siąść obok mnie, gładę mu głowę na ramieniu. Widzisz? Staram się... ale tak jak Fiona wisieć na tobie nie będę (ta to normalnie mogłaby sobie dać czasem luzu). Martwię się trochę o niego, jakiś taki martkorny jest... kiedy zapytałam się go podczas REal Game (ostatniej klasy, kiedy nitk nie podsłuchiwał i nam nie dokuczał) co mu jest, odpowiedział "heh... po prostu ostatnio wiele się działo i już trochę zmęczony tym wszystkim jestem". Potem babka wciągnęła nas w dyskusję klasową, a on siedział zamyślony i jakiś taki... smutny. Dowiem się co jest nie tak... już ja się dowiem.

A teraz na temat niesprawiedliwości na tym świecie. Pogadałam z matką, na temat możliwości Work experience w Dublinie, w RTE1 (coś takiego jak nasza polska Jedynka). Matka powiedziała, że skombinuje mi kogoś z kim mogłabym sie zatrzymać w Dublinie (i.e. Corina :P). Work experience do dwa tygodnie pracy w miejscu w którym chciałabyś/chciałbyś pracować w przyszłości. No może nie miejscu, ale w zawodzie. Dobra tam, nie ważne. Skoro chcę iść w stronę aktorstwa, to by było bardzo ważne. Może nawet ktoś by mnie zauważył, i mój talent? Zawsze to wielka okazja. Zapisałam się na listę, bo RTE1 weźmie tylko 2osoby. Babka nam powiedziała, że będzie losowanie (jak zawsze, to chyba sprawiedliwe prawda?). I co? W chuja, dowiaduję się, że Christopher Bonner szkolny kujonek i lizus, zdradliwa żmija i KABEL, jedzie do Dublina. Losowanie? JAkie kurwa losowanie. Potem Christopher mi powiedział (w tajemnicy), że babka sugerowała iż to Gemma pojedzie jako ta druga osoba. Kolejna kujonka i lizuska. I gdzie tu sprawiedliwość? Dwóch kujonów pojedzie, którzy w ogólę nienadają się do życia! Ja chcę być na scenie! Przed kamęrą... Ja wiem, żę to jest to... Chciałam nawiązać kontakty, pobawić się wieczorami z Coriną w Dublinie. A tu co? Jeśli nie dojdzie do losowania, stracę jakikolwiek szacunek do nauczycielki. Sprawiedliwość? Wybierzemy sprawiedliwie? Jakie kurwa sprawiedliwie skoro wszędzie ta jebana dwója jeździ tylko dlatego, że podlizują się każdemu komu się da. Bosh, na jakim my świecie żyjemy... Ale co cwana mikuś zrobiła? Poszła i pogadała z belferką, marne szanse, że pojadę zamiast Gemmy (chyba, że idiotka odmówi), ale przynajmniej babka wie jak mi zależy. Heh... a w chuj, że sprawiedliwością... Nie dość, ze to mnie zdołowano to jeszcze dyrcio mnie zjechał za brak swetra i krawata od mundurka, porypało ich wszystkich... UWZIELI SIĘ NA MNIE :P hehe... a jutro mikuś poszaleje i się wyżyje za wszystkie czasy, a jak!

 

21 października 2005   Komentarze (4)
Czarna-roza | Blogi