• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 09 listopada 2005


shut up... don't SAY u luv me... MAKE luv...

Nie będę pisać o pojebanych dniach w szkole i o tym, jak to robimy wszystko i nic. Ani o tym, że czas mi przepływa przez palce. Albo, że wczoraj zrobiłam z siebie idiotkę wywnętrzając się przed facetem. Albo jak to dzisiaj zapieprzałam na boisku, mam kontuzję nagarstka (po raz tysięczny w mojej karierze sportowej :P) , albo np. że skakałam na dmuchanym zamku-górze z 10powalonych ludzi, takich jak ja, jak to się spieliśmy na samą górę, a potem wszyscy spiep... się na sam dół. Nie wiem kto pierwszy poleciał i kto pociągnął kogo, ale wiem, że wylądowałam na Aaronie i Ciarinie, a na mnie Adam, Niki i Paula. Jeśli mówimy o Aaronie to powiem tylko tyle, że jebie mnie już ten gościu. Dobra, bawiliśmy się razem świetnie, ale tak jakby nie razem... Schodząc z zamku, w mokrych skarpetkach przejechaliśmy się po wykładzinie szukając swoich butów i w pewnym momencie nogi mi się rozjechały na boki i zawisłam na jego swetrze, a on mnie podtrzymał, ale kurcze... znowu tak... pusto. Ta pustka w jego oczach mnie wkurwia. Albo inaczej, wkurwiała. Teraz mnie nie rusza :] Bo już nie chcę nic od niego. Nie on dla mnie, nie ja dla niego.

Nie... nie napiszę o tym wszystkim co się dzisiaj działo, ani o ciąży mojej kumpeli(w żartach), kłótni kto jest ojcem. O podpalaniu i psikaniu się perfuami... o zbiorowym gwałcie i ukrywaniu się przed dyrciem. O zbitej szybie i panicznym śmiechu.

Nie moi drodzy... ja napiszę o tęsknocie... o tym, że boję się o samą siebie. Bo ja gdy widzę faceta, nie myślę już, jakby było fajnie gdyby mnie przytulił, spojrzał w oczy... wyszeptał kocham cię. Jakby to było trzymać go za rękę, spacerować i rozmawiać. Leżeć na łóżku i miętosić w dłoni jego koszulę. Śmiać się tak z niczego. Słyszeć kocham cię. Ja gdy widzę faceta, zastanawiam się jakby to było czuć smak jego ust. Zastanawiam się, czy umiałby mnie dotykać. Gdy widzę faceta, patrze na niego jak na zdobycz jedno wieczorową. I dostaje szału. Bo tu już nie chodzi o Areczka, już to zrozumiałam. Tu chodzi o jakiekolwiek faceta, na którego lecę i który byłby w stanie pozbawić mnie tej tęsknoty. Bo ja już nie chcę tulania się w szkole, szturchania i droczenia. Bo ja chcę czegoś dojrzalszego. Może dlatego tak mnie ciągnie do starszych facetów? Boję się, na prawdę, boję się o siebie. "Powiedz rodzicom, że jedziesz na wycieczkę :] i przyjedź do mnie", gdybym miała 17lat, 18, wsiadłabym w autobus i pewnie już bym u niego była. I pewnie zrobiłabym coś głupiego, taki romansik kilku dniowy. Propozycji tyle, a ja nie mogę ich przyjąć. Bo jestem mądrą dziewczynką. Tylko gdyby był taki na miejscu... nie wiem, czy już taka mądra bym była.

I sen... tęsknie... za przyjacielem. Tęsknie za Adrianem. Łzy pod powiekami... ślady łez na policzku... kiedyś. Bo to co mi się sniło, jest nie możliwe. Bo on tak po prostu nie wyśle smsa, nie napisze na gg. Bo on... zniknął... i wiem, że już nie wróci... Nie patrz w przeszłość... tylko, że ja mu obiecałam, że nigdy o nim nie zapomnę... powiedział, że kocha... a takich rzeczy się nie zapomina... heh...

 

09 listopada 2005   Komentarze (5)
Czarna-roza | Blogi