• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 14 listopada 2005


Sex me...

I jak można się nie uśmiechać? Może on nie będzie nigdy mój...Może... ale co tam.

Sen... broń w dłoni, ładowanie nabojów. Jego dłonie oplatające moją talie, jego dłoń na mej dłoni kiedy chowam broń do tylnej kieszeni spodni. Oddech na szyji. Odchylam głowę lekko w tył, to napięcie, to powietrze przepełnione erotyzmem... pocałunek, delikatny, słodki, a zarazem gorzki. Jak kawa. Sen jak wiele innych, tylko jego echo które powraca... to jest przerażające. Poranek w szkole. Jego ciało dotykające moje, bawienie się jego włosami. Dreszcze które wędrowały po moim ciele. I te uczucie tuż pod skórą by się na niego rzucić. By go pocałować. Burza hormonów? Nie... chyba po prostu nareszcie przestałam tłumić w sobie uczucia. Jak cudownie jest móc go dotykać, łaskotać i nie zwracać uwagi jak to ktoś odbierze. Bo tak było, przez cały lunch. No cóż, bitwa na łaskotki wyglądała tak, ja łaskotałam go z jednej strony, Ashley z drugiej.

Alli ma mojego maila, ale ja nie mam jego. Niesprawiedliwe! I nawet mu go nie dałam! Ktoś się bawił w hakera i włamał do jego komputera, od niego zdobył adresiki z jego skrzynki i powłamywał się do innych ludzi. Ali chciał sprawdzić czy ten sam gościu włamał się do Fiony i sam się whakował do niej. Fun...?! Od niej wziął sobie (bez pytania!) mój email. Przed chwilą smsowaliśmy i go ostrzegłam, co go czeka jeśli będzie próbował się do mnie włamać. heh czy coś z tego będzie? po raz kolejny... pewnie nie. Ale przyjemnie jest czuć coś nowego. Pociąg czysto fizyczny do więcej niż jednego faceta. Zero głębszych uczuć...

Freedom...

14 listopada 2005   Komentarze (2)
Czarna-roza | Blogi