• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 03 stycznia 2006


Life is beatifulll... de lovely...

Uśmiecham się lekko, za oknem szaro błękitne chmury. Ocierałam policzek o ramię, wdycham zapach jego kurtki który co raz mniej pachnie nim, co raz bardziej mną. Co raz bardziej moimi perfumami. Oddam mu ją jutro i po krzyku. Może jutro znajdę jakiegoś innego? Właśnie... jutro. Dziwne jutro. Smsowałam wczoraj w wieloma osobami. Mam tydzień wolnego, ludzie, trzeba to wykorzystać!

Letterkenny, kino i drinki => nikt nie ma kasy

Miasto => po wszystkich bujkach nie mogę siedzieć w mieście po 10

Wolna chata i impra => nikt nie ma wolnej chaty.

Więc zaczęłam smsować z Paulem. Ja to jestem cwana. Skoro sama nie masz wolnej chaty, poproś jednego z chłopaków by coś wymyślił. Najlepiej takiego któremu na tobie zależy. Cudownie nam się smsowało. W końcu wymyślił. DVD u niego w domu, rodzice będą, ale co tam. I tak będzie fajnie. Czemu nie! "No to się wbijam do ciebie! A kto będzie?"

Ciarin i Dom

Tym bardziej się wbijam! a kto z dziewczyn?

Ashley i... Char.

Wbijam się! eee... No właśnie. Char nie jest na mnie zła. W ogóle. Ale wiecie... co innego dzielić się facetem, ale nie widzieć jak on się zabawia z tą drugą, a co innego być z nim i z nią na jednej imprezie. Nie wiem jak ja zareaguje kiedy zobaczę ich liżących się. Może nijako. Może wtulę się w ramię Paula i może spełnie jego marzenie. Jeśli dobrze te marzenia odczytuje. Może będę się lizać z Ciarinem, tylko jak ona zareaguje? Śmiać mi się chcę, kiedy pomyślę, jaką będzie miał minę kiedy zobaczy nas obie. Well... czas pokaże.

Właśnie... Paul. Za dużo ich, prawda? Nie jest piękny, ale czy Ciarin to książe? Tylko, że Paul to dobry chłopiec. Śmieszne, muszę uznać. Po tym wszystkim co zrobił i tak mam go za dobrego chłopca. Po tym jak się zaprzyjaźnił na śmierć i życie z Adamem i Nikim. Po tym jak kradł wraz z nimi, chodził na wagary, nauczył się upijać do nieprzytomności. To dlaczego ciągle mam go za grzecznego? Bo on wszystkiego żałuje... szczerze i prawdziwie. Bo on jest przesłodki. Bo jest mądry. Bo... bo to Paul. Chłopak który cię obejmie i będzie prowadził w dół ulicy. Który nie będzie próbował się do ciebie dobierać, nawet jeśli dla ciebie zostawił swoich przyjaciół. Zeskoczył z wysokiego mury tylko po to byś mu dała New Years Hug. Który powiedział Nikiemu, żeby poszedł w cholere, i zabrał mnie do miasta. No właśnie... grzeczni chłopcy nie są dobrzy na "przygody". Bo oni mają nadzieję, na coś więcej. Na coś więcej uczuciowego. Czas pokaże! Prawda... ale trzeba się trochę pomęczyć myślami.

Spojrzałam na siebie w lustrze... w dwa zielone punkciki. Gdzieś tam za nimi, jest ta mikia z sylwestra. Proszę ją, by wyszła już na stałe, ale ona nie chcę. Tylko na kilka sekund wystawia swe oblicze przy świetle dziennym. Na dłużej wychodzi tylko w nocy, w mroku... Jak demon. Tylko po alkoholu. Chciałabym by tak jak wcześniej nic mnie nie obchodziło, tylko chwila. NIe jutro, nie wczoraj, tylko dzisiaj. Tylko teraz i tu. Jeśli pójdę do Paula, nie sądzę bym wyszła stamtąd trzeźwa i... święta.

Kochane Madzie, wiecie do kogo piszę. Wam pisałam nie raz "nie pijcie". Ja się kontroluje. Nie wierzycie? Od Sylwka ani kropeli, nawet nie miałam ochoty. Choć drinki proponowało wielu facetów. Arek, w ramach przeprosin. Mario, przyjazny gest. John który mnie lubi (shockin'!) i jest kumplem Noela i Duffego. Pracujemy razem i on im o wszystkim donosi, tym lepiej dla mnie :P niech panicz Mc Bride żałuje, że nigdy nie spróbował takiej laski jak ja. I co? Odmawiałam. Więc, moje drogie, nie martwcie się. Alkoholiczką narazie nie jestem. :]

03 stycznia 2006   Komentarze (1)
Czarna-roza | Blogi