• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 19 stycznia 2006


Say no more...

Przez kilka dni mnie tutaj nie było... Przez krótką chwilę... Potrzebowałam trochę czasu. Musiałam trochę pouciekać, trochę się poukrywać, na chwilę zkninąć... Ucieć wgłąb siebie i przekonać samą siebię... o pewnych kilku sprawach. Nie wyszło... ale uspokoiłam się. Wycieszyłam. Już nie gnam przed siebie, nie trącam ludzi po drodzę. Narazie nikt nie patrzy się z odrazą, nikt nie ma ochoty wykrzyczeć "patrzcie, znowu gna!", nikt pod nosem nie mruczy nieprzyjemnych słów. Tylko diabeł i Bóg wie, co w umysłach ludzi nadal dzieje się, więc tego nie wiem.

Trochę znowu sobie namieszałam w główce, ale już tak bardzo się nie przejmuję. Tylko sny dręczą mnie... Ten z zeszłej nocy, chciał mnie dobić... chyba...? Bo 3facetów w jednym śnie... to nie jest najlepszy pomysł twórco snów. Ramiona Paul'a... kilka przemiłych słów. Potem ramiona Ruairiego... pocałunki. Zaraz potem przyjemny powiew wiatru, murek i ramie Ciarina. Ach... Nie pytajcie... nie komentujcie... Za wiele chcę... za wielę widzę... za wiele wiem... za wiele czuję... po prostu za wiele tego. 

Bo... z Paulem zaprzyjaźniam się coraz lepiej. Przed Nikim bronił moich poglądów. Bo z nim mogłabym rozmawiać i smsować godzinami...

Bo z Ruairim, łączy mnie coraz więcej. Złość i dziwne uczucie... Obiecał, że już nigdy nie zapali. Powiedział, że to głubie... Jakoś dziwnie, zależy mi by nie palił papierosów. Przezemnie zaczął... choć twierdzi, że to nie prawda. Tamtego wieczoru, przecież to ja powiedziałam Ciarinowi by komuś oddał papierosa. I już nie pali... od tygodnia. Bo to było tylko kilka razów i koniec. Nie wierzę mu. Powiedzcie mi tylko, dlaczego akurat tak się nim przejmuję?

Bo... bawi mnie zachowanie Ciarina. On jeszcze nie jest pewny jak się zachowywać, ten któremu wisi wszystko, którego bawi... wszystko. Ten co wierzy w sex, drugs n rock n roll. A tu proszę... siedzi obok, przez przypadek trącam go kolanem a on ucieka wzrokiem. Jako żart, obejmuje go ramieniem, on nie wie jak się zachować. CZyżbyś próbował się nie zdradzić? Ich zespół rockowy przeszedł dalej, będą grać na gigu z innymi bandami. Jedziemy z nimi, jako te laski z zespołu które są za kulisami :P Cokolwiek ma to oznaczać! I z jakiegoś dziwnego powodu, nadal nie przechodzi mi ochota na następny raz... No comment...

Z jednego jestem dumna... Ally już nie siedzi w mojej głowie. Uwielbiam z nim rozmawiać... Nawet jeśli nasze rozmowy często są... chore :P Lecz... mineło, już...

I Hanna... chyba trochę zła... chyba trochę, znowu zazdrosna. Znowu się ode mnie odsuwa. Cóż... kiedyś wróci, z tego miejsca do którego ciągle ucieka. Dziwna jest od wyjazdu do Dublina... dałam popis, przyznam. Zazdrosna o Ruairiego? CZy może o to, że nie przesiedziałam z nią całego wyjazdu? Może to... że znowu poszła na bok. Ja myślę, że to Ruairi... Kobiety tak już mają. A ja to wyczuwam. Próbuje mnie odsunąć na bok, kiedy z nim rozmawia. W piątek mieliśmy się spotkać, nagle jakoś tak wyszło, że ja nie mogę z nimi jechać do Maghary po łażeniu po Dungloe :/ Nagle zaczęła mi wmawiać, że mam obsesję na jego punkcie. Ona nie rozumię, że i tak jej zachowanie nie zmieni faktu, że mnie i jego coś łączy. Przejdzie jej... Jak zawsze.

I najważniejsze! Z Fioną załatwiłyśmy sobie prywatne lekcje gitary. Jeszcze wam chłopcy pokażę, że i ja potrafię! Bo wiecie, są faceci dla których nie szminka, nie spódniczka, nie goły pępek jest włącznikiem generatora podniety. Są to palce wędrujące po strunach gitary, zręcznie, szybko, podobno jest to cholernie seksowne. Chłopcy... dajcie mi trochę czasu, a już ja wam powłączam generatory. Oj tylko dajcie mi chwilę...

 

19 stycznia 2006   Komentarze (4)
Czarna-roza | Blogi