• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 03 lutego 2006


they give me butterflies...

Jest dobrze, wiecie? Nawet jeśli nie idealnie. Nie jak w bajce. Nie tak jak mogłoby być. Ale dobrze. Bo wiecie? Trzeba się cieszyć tym co się ma. Stan mojego umysłu i serca się ustabilizował. Wiecie, tego właśnie się obawiałam. Bo... jest miło. Jest słodko. Z Paulem. Z Ciarinem (choć z nim bywało lepiej). Z Ruairim (z nim też mogłoby być lepiej). Bo jest dobrze. Ale nie szaleje. Chciałabym mieć w kogo się w tulić. Kogoś kto by mnie pocałował i powiedział, że kocha. Może jeszcze nie czas? Nie będę niczego robić na siłę. Planować shiftnięć z Paulem, ani uwodzić Ciarina. Bo wiecie? Miłość mnie znajdzie. Prawda? A motylki niech fruwają. Bo ostatnio łaskoczą mnie skrzydełkami i to bardzo często. I ciągle z innego powodu. Głos jednego, spojrzenie drugiego, uśmiech trzeciego...

Z Fioną jest powalona sytuacja. Nie rozumiem tej dziewczyny. Raz jest moją najlepszą kumpelą. Już zaczyna planować nasze mieszkanie na studiach (bo chcemy iść na ten sam kierunek, choć ja jeszcze nie jestem pewna). A zaraz potem staje się prawdziwą suką. Cokolwiek nie powiem, ona wyskakuje do mnie z pyskiem. Pytam się, co jest nie tak, ona że nic! Wiecie jak to boli, kiedy podczas rozmowy z koleżanką z roku, która nie należy do twojej paczki, słyszysz "o co chodzi Fionie? Dlaczego ona cię tak nieznosi?". Do jasnej cholery, dobre pytanie! I wiecie co? Ludzie zaczynają gadać. I to na jej niekorzyść. Według nich Fiona jest zazdrosna, bo zabieram jej wszystkich kumpli. Bo Ruairi to mój najlepszy przyjaciel, który kocha się we mnie od pierwszej klasy (nie wiem czy on sam o tym wie). Bo Ciarin to mój luver. Bo Paul to zakochany po uszy we mnie chłopak. Bo Ally ostatnio gada ze mną więcej niż z nią, a z nią się ciągle kłóci. Bo... nawet Neil się ze mną pogodził i teraz często robimy sobie jaja. Bo teraz... teraz jakoś znowu wszyscy trzymają się razem. I znowu otacza mnie grupa chłopaków. I Fiona nie jest w centrum uwagi. Ja wiem, że ona walczy by w tym centrum być. Odciąga ode mnie Ciarina i Ruairiego. Ale naprawdę, mnie to nie rusza. Bo czas płynie strasznie szybko, a chłopaków jest wystarczająco wiele by się mną zaopiekować. Tylko wiecie, wolałabym by przestała bawić się jak dzieci w przedszkolu. Bijące się o zabawki. Bo albo można być ich kumplem, siostrą, albo dziewczyną do wzięcia. Chyba oczywiste jest, jakie są nasze role... A najśmieszniejsze jest to, że choć po trochę się zgadzam z tym... to nie są moje słowa!

I wiecie... po cichu myślę, że zakochała się w Ruairim. Mogę się mylić, ale przecież ona mi nie powie, dlaczego zachowuje się jak suka! Czasem wolałabym być facetem. Faceci rozwiazują swoje problemy pięściami. Kobiety? Suczeniem.

Z innej be(cz)ki... startuje to samorządu szkolnego i, wudn't you know, z 4uczniów którzy za mnie ręczą, 3 jest facetami :P Ma się swoje sposoby :P

03 lutego 2006   Komentarze (2)
Czarna-roza | Blogi