...something is gota go wrong 'coz im feelin...
Dziwny jest ten świat. Dziwna jestem ja. Wy pewnie myślicie, że ja tylko o mężczyznach myślę. Tak nie jest. Ale tylko te myśli wiercą się w środku, tylko one chcą się wyrwać na wierzch. Filozof ze mnie straszny. Dlaczego jest jak jest. Myśliciel... ciekawie to brzmi, prawda?
Czy jestem pustakiem? Myślę, że wręcz przeciwnie. Jestem jak srebrny kielich przepełniony krwią, która małymi kropelkami spływa po brzegu kielicha. Jestem tak pełna, że aż przerażająca. Gdybyście poznali wszystkie moje myśli i pragnienia, to by was pewnie zabiło. Straciłabym tą nutkę tajemnicy.
Rozmowa z Michelle... już kiedyś jedną rozmową bardzo mi pomogła. Wczorajsza rozmowa pomogła chyba nam obu. Bardziej mnie. Nie byłam pewna, czy chcę rozmawiać o Jasonie. Sama wyciągnąła ten temat na światło dzienne. Sama do końća nie wiem, czy chciałam usłyszeć iż widać, że on coś do mnie ma. Iż zgrywa porządnego, bo nie chce mnie zranić. Inaczej kiedy to twoje myśli, lub twojej przyjaciółki która go nie zna i tylko zgaduje... A co innego kiedy mówi to dziewczyna która dobrze go zna. Pogada z nim... Ufam jej :] jest cwana, sam się nie zorientuje jak jej powie o wszystkim.
Jeśli optymizm mi siądzie to będzie źle. Gorzej niż kiedykolwiek. Dostaje obsesji. Nigdy tak źle ze mną nie było. Słucham po raz setny jego ukochanej piosenki, od której się uzależniłam. Audioslave, be yourself.
Dam mu czas... niech się odnajdzie. Chciałabym móc powiedzieć, to ten... Ale czy to TEN, czas pokaże...
Spróbuje do niego nie pisać... zobaczyć czy zatęskni... nie wiem jak długo wytrzymam bo ja.. już tęsknie :/