bitch...
Głupia jestem... wiecie? Okrutna. Straszna. Suka. Wiem, co im robię. A jednak rozkochuję. Nieświadomie.
Ciągnie mnie do złych chłopców... A Lee robi wszystko by mi udowodnić iż jest jednym z nich. Ze mnie jakaś Sado maso jest czy jak?
I wiecie co tak kocham w Oisinie? To dobry chłopak. Bardziej porządnego nie znajdziecie. Zadecydowanie by z nim coś spróbować było chyba najmądrzejszą rzeczą jaką zrobiłam w życiu...
Co do przeszłości... Paul znowu ze mną gada na necie :) i jest tak jak kiedyś! Dobrze było poczuć to przyjemne ciepło, kiedy mnie obejmował. Znowu jest dobrze. Nareszcie :)
4 dni... cały piątek razem... nareszcie...
*
Our loves too deep to end that fast
and good things come to those who have to
wait
wait