• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 28 sierpnia 2006


make up ur bloody mind...

Chyba jednak dobrze, że tak się stało... Choć te rozmowy mnie męczyły, jednak były nam obu potrzebne.. By pójść dalej. Powiedział, że nie żałuje... Że nie, nie kusiło go, choć to też dlatego, że mnie nie widział. W głębi duszy czuję, że musiałam to usłyszeć, by o nim zapomnieć. Wstałam dzisiaj rano i uśmiechnęłam się do słońca które mrugało do mnie przez nowe okno dachowe w pokoju. On mnie już nie kocha. Czas pozbyć się jakiej kolwiek miłości do niego. Tamto już nie wróci. Oj jak, że głupia byłam by w głębi mieć nadzieję, że może coś... Może ukradniemy sobie pocałunek, zatrzymamy czas. Głupie to było... I choć w piątek widziałam, że jest niezdecydowany. Że czegoś chce, ale same nie wie czego. To jednak czas żebym ja była zdecydowana. Koniec... nie ważne co będzie teraz...

Nie wiem co będzie z Lee i jak długo będziemy razem, przestaję już myśleć i planować. Jest jak jest. Ważne by żyć chwilą. Prawda?

Wiesz googa... nie dam rady unikać Oisina. Nie będąc z Lee. To by było po prostu niemożliwe. W szczególności, że teraz wszystko pomiędzy nimi wraca do normy. Ois nie wie, że my z Lee ze sobą chodzimy i nie będę go wyprowadzać z błędu, że już wolna nie jestem. Zresztą, sama nie czuję się zajęta. Nic się nie zmieniło... Myślałam, że będzie inaczej, ale Lee potrzebuje czasu by się bardziej przede mną otworzyć, a i ja czasu potrzebuje, by sobie poradzić z tamtym uczuciem do Oisina. Usłyszałam od Lee kocham, ja na to nie jestem gotowa... Ludzie w tych czasach za często rzucają to słowo na wiatr... Ja chcę mieć pewność kiedy je wypowiadam. Chce żeby wiedział, że z moich ust, to znaczy coś...

Ois nadal zadaje tysiące pytań... Ze spokojem odpowiadam. Nie wiem po co mu to... I o Kearze napewno mu opowiadać nie będę. Pakt byłych, hahaha. Nie potrafię rozczytać tego chłopaka, ale już się nie staram... Co ma być to będzie.

" W piątek... miałaś na sobie naszyjnik... ode mnie. Czy..."

"Pasuje mi do nowych kolczyków."

Paryski niebieski krzyżyk, na czarnym rzemyku założyłam pokojowo. Myślałam, że może kiedy zobaczy, że go mam na sobie zrozumie, że już nie chcę się kłócić.. No i cholernie pasował do moich nowych kolczyków i wystrzałowej bluzki :] oj kochany... zawsze za dużo myślałeś...

Przewiązana przez włosy złota wstążka zwraca uwagę odbijając blask srebrnego księżyca. Na ostrzu noża postawiłam wczorajsze chwile bliskości byś w chwili końca spadł na raniące ostrze. Żyj- tylko ze mną. Kochaj- tylko mnie. Cierp- tylko z mojej winy. I odejdź. Naucz się milczeć we wszystkich językach świata, słowa, które chcesz mi wykrzyczeć. I wróć. I przytul. I powiedz na ucho: -Ty głupia egoistko- Tylko raz. Tylko mi. Tak, otwórz oczęta. Patrz na mnie. Bo to już jest koniec. Zapamiętaj każdy mój uśmiech. Każde me słowo. Każdy ruch ręki. Każdą pieszczotę i to, że to już się nie powtórzy. Zdarzyło się Tylko raz. Tylko nam.

28 sierpnia 2006   Komentarze (6)
Czarna-roza | Blogi