• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 11 września 2006


let me close ma eyes n forget im alife...

Heh... może lepiej nie będę opowiadać całego sobotniego wieczoru. Napisze w skrócie i jak najmniej. Głównie dlatego, że wstydzę się własnej głupoty i pijaństwa. Głównie głupoty...

* Zerwałam z Lee... Olał mnie w sobotni wieczór... Znudził się mną i nie mówcie, że sobie to wymyśliłam, bo tak naprawdę jest. Cóż trudno... Kiedy motyla już się złapie i zamknie w słoiku z dziurkami, nagle zaczyna nam się nudzić patrzenie na niego... Lepiej w końcu smakuje to, co zaraz ucieknie... za czym trzeba gonić z szaleńczym biciem serca. Cóż... trudno...

* Przystojniak w bluzse "jestem Lesbijką". Krótka rozmowa, jego ramiona... dużo alkoholu. Pocałunek. Odpłynęłam... Zafascynowana kolczykiem w języku... zabrał mnie gdzieś. Wszystko było wporządku do póki nie wracaliśmy z parku. "tak apropo to pewnie zaraz mnie przeszukają, bo dileruje". Za nim zdążyłam od niego odejść zatrzymała nas policja... Przeszukali nas. Geeeeenialnie. Nic na nim nie znalezli, ale ponieważ byłam nieletnia musiałam wsiąść w taksówkę i jechać do domu. Było coś około 3... nie no, nie ma to jak spędzić wieczór z dilerem... Najśmiesznie było to, że my większość czasu rozmawialiśmy... Oprócz kilku wydażeń... naprawdę, wydawał się wporządku :/

*Głupia, głupia, głupia... Zamiast spędzić wieczór z Bennim, porządnym facetem za którym szaleją laski, ja wybrałam dilera... Niech mnie ktoś trzaśnie po łbie!

Teraz przez jakiś czas będę sama... Do następnego wyjścia. Nie będę też nikogo na miejsce Lee szukać... Lepiej mi samej.

Smsy codziennie z MArkiem i rozmowy na necie... Siedzi teraz w Dublinie, może jak wróci to się spotkamy. Pożyjemy zobaczymy... Narazie nawiązuje się przyjemna przyjaźń. Mark to taka lepsza wersja Jasona... Dojrzalsza wersja. Nauczyłam się jednego... nie angażuję się już emocjonalnie. Nie tak głęboko jak kiedyś... NIe warto się zakochiwać od tak... by kogoś mieć. Kiedyś jeszcze się zakocham...

Zeszłą sobotę wymazuję z pamięci... Nie chcę o niej pamiętać. Ani o tym chłopaku... heh...

11 września 2006   Komentarze (9)
Czarna-roza | Blogi