• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 22 września 2006


me, myself & Mikuś

notka z wczoraj...

W-f z samego rana to tortury... uwierzcie mi na słowo! Ally wszedł podłamany na salę... wyciągnęłam w jego stronę ramiona, nie chciał przytulić... A tak bardzo tego potrzebowałam :/ Cały dzień unikał mojego dotyku, mojego spojrzenia. Trochę mnie to zdołowało... ale już nie przez takie humory przechodziłam z ludźmi... Dopiero pod koniec lekcji dowiedziałam się o co chodzi. Ostatatnia lecja, Irlandzkii. A, że oboje się go nie uczymy, siedzieliśmy tak jak zawsze w naszym kąciku. Siadłam obok niego w momencie kiedy Gillian (niemka o której potem napiszę) poruszyła temat jego byłej... Genialnie. Spóścił wzrok pod tymi swoimi długimi, czarnymi włosami... i już wiedziałam. Coś się stało... coś o czym mi nie chce powiedzieć. Spojrzał na mnie tymi swoimi ciemnymi oczami "okłamała mnie"... mówił, a ja go tuliłam. Na początku chciał się odsunąć... ale potem przestał się bronić... zaczął mówić. Heh od początku mu mówiłam, że im szybciej to z siebie wyrzuci tym lepiej. Oczywiście Gillian, zakochana w nim po uszy i nie posiadająca rozumu zaczęła go wypytywać o Mags... Zazdrosna o szepty? O bliskość jaka nas łączy? O tak... i to nie pierwszy raz.

Na prawdę... ta dziewczyna ostatnio doprowadza mnie do szału. Jak głupia próbowałam wyciągnąć do niej pomocną dłoń... Wiem jak to jest czuć się zagubioną w obcym kraju... Ale ona już tu drugi rok siedzi i na serio to jej wina, że na naszym roku nie ma przyjaciół. Wiele się starało i przestało... bo po co skoro ona się tak rzuca? Do mnie też... Normalnie jak Hitler! Jak Niemiec przeciwko polakowi w głupich kawałach... Zazdrosna jest o wszystko. O to, że razem potrafimy przesiedzieć pół godziny w totalnej ciszy, słuchając tylko muzyki z jego mp3. Komentować zdolności gitarzysty, basisty, perkusisty... Słowa piosenki... Mamy nawet swój język... Kiedy pytam się go jak się czuje, odpowieda tytuałami piosenek... Ją to denerwuje... Ale nie robimy tego specjalnie. Ally taki po prostu jest... Samotnik którego trudno zrozumieć... On lubi być tajemniczy i trudny do zrozumienia... Żeby się do niego przebić, trzeba wiele... Ciągle mi panna okazuje zazdrość... Bo jadę do Niemiec, a ona nie (było tylko 15miejsc, a ja jako jedyna nie jadę jako sportsmenka tylko jako tłumaczka xD bo mamy przed maratonem się włóczyć z grupą z polski xD), bo lepiej udało mi się wtopić pomiędzy Irlandczyków. Bo... bo ch... za przeproszeniem wie dlaczego ta laska mnie nie lubi. Ale z dnia na dzień co raz bardziej mi zaczyna działać na nerwy. I te jej próby wepchnięcia się pomiędzy mnie, a Allego, które nie działają. Bo wtedy Ally się kompletnie wyłącza i nie gada z żadną z nas tylko sam słucha muzyki... Mnie to nie przeszkadza, to osoba z którą naprawdę przyjemnie się milczy i odrabia lekcje :]

I już nie mogę się doczekać wyjazdu do Niemiec. Cóż... może to tylko 5dni i z ludźmi których prawie, że w ogóle nie znam, ale przecież tam poznam nowe ludziska :D No i pewien 14latek (dobra dobra, prawie, że 15latek) obiecał się mną zaopiekować, bym się im na lotnisku nie zgubiła xD oj kochany jest ten chłopak :] Tacy młodzi wielbiciele są najfajniejsi :] i słodcy... heh.. Mam ich już trzech :D oficjalnych... jeden który się nie przyzna (i wolałabym by sie nigdy nie przyznał! udaję, że nic nie widzę). Oj... żeby mi się taki dojrzały we mnie zakochał... Patrzył z takim uwielbieniem jak oni. Nie... dla starszych jestem niezłym ciałem... super laską do zabawy, można poszaleć, zaszaleć... Ale nic na poważnie.... Im jesteśmy starsi, tym bardziej się boimy miłości... Im lepiej ją rozumiemy i znamy... tym bardziej się jej obawiamy...

Tak... ciągle męczy mnie temat Marka... luuuuuuuuuduuuu... Chciałabym przez chwię nie myśleć o facetach...

22 września 2006   Komentarze (3)
Czarna-roza | Blogi